Tarnobrzeska prokuratura zajmie się nowym wątkiem w śledztwie dt. nieukończonej budowy Laboratorium Frakcjonowania Osocza. Chodzi o wypożyczenie luksusowego auta Markowi Siwcowi, prezydenckiemu ministrowi Aleksandra Kwaśniewskiego. Samochód wypożyczył jeden z podejrzanych w aferze LFO, Włodzimierz W.
Oprócz wątku samochodowego prokuratura podejmie też na nowo umorzoną wcześniej sprawę głośnej narady w Pałacu Prezydenckim. Podczas tego spotkania - z udziałem między innymi Marka Ungiera i Zbigniewa Siemiątkowskiego - zastanawiano się jak ukryć aferę LFO. Tak zeznał Mariusz Łapiński, były minister zdrowia - w rządzie Leszka Millera.
W sprawie dotyczącej nieukończonej budowy Laboratorium Frakcjonowania Osocza w Mielcu głównym podejrzanym jest Zygmunt N., przebywający obecnie w Wielkiej Brytanii.
W sprawie LFO oskarżonym oprócz Włodzimierza W., jest także Wiesław Kaczmarek - tarnobrzeska prokuratura oskarżyła go w maju ub. roku o to, że jako minister gospodarki w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza wydał nierzetelną opinię, która zdecydowała o przyznaniu spółce LFO poręczenia Skarbu Państwa.
Spółka Laboratorium Frakcjonowania Osocza, która jako jedyna w kraju miała produkować leki z osocza krwi, zaciągnęła w 1997 roku na budowę fabryki ogromny kredyt - 32 mln dolarów. Gwarancji udzielał zaś ówczesny rząd Włodzimierza Cimoszewicza. Ale fabryka nie powstała – wybudowano jedynie dwie hale. Produkcja nigdy nie ruszyła, a spółka kredytu nie spłaciła.