Sąd Okręgowy w Lublinie skazał na karę dożywotniego więzienia 48-letniego Zbigniewa J., którego uznał winnym zabójstwa syna, żony i teściowej. Do tragedii doszło w listopadzie 2009 r. w Dęblinie, w domu w którym mężczyzna mieszkał z rodziną. Zbigniew J. nie przyznaje się do winy.
Sąd uznał, że to Zbigniew J. zabił 15-letniego syna, 47-letnią żonę oraz 89-letnią teściową zadając im po kilka ciosów w głowę najprawdopodobniej siekierą. Potem, usiłując zatrzeć ślady zbrodni, wywołał pożar w mieszkaniu i próbował doprowadzić do wybuchu gazu. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci wszystkich trzech ofiar były obrażenia czaszkowo-mózgowe, w ich ciałach były też ślady zatrucia tlenkiem węgla.
Zbigniew J. nie przyznał się do winy. Twierdził, że ciała syna, żony i teściowej znalazł po przyjściu do domu z pracy. Sąd, uzasadniając orzeczenie, przytoczył m.in. dowód w postaci śladu zapachowego należącego do oskarżonego, znalezionego na taśmie, którą skrępowana była jego żona.
Zbigniew J., jak ustalono, był skonfliktowany ze swoją rodziną, nie utrzymywał bliskich kontaktów ze swoimi dwiema dorosłymi córkami, był chorobliwie zazdrosny o żonę, często bywał wobec niej agresywny.
Sąd zdecydował, że o warunkowe przedterminowe zwolnienie Zbigniew J. może się ubiegać po 30 latach spędzonych w więzieniu.