Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał wyrok 12 lat więzienia dla 23-latki, która udusiła swojego nowo narodzonego syna, a ciało dziecka wyrzuciła na śmietnik. Sprawa była ponownie rozpatrywana, ponieważ Sąd Apelacyjny uchylił pierwszy wyrok po apelacji obrońcy i prokuratury.
Za okoliczności łagodzące sąd uznał, że kobieta przyznała się do zabójstwa, wyraziła skruchę i dotychczas nie była karana. Tym razem sąd nie miał jednak wątpliwości, że oskarżona działała z zamiarem pozbawienia życia dziecka i miała pełną zdolność rozpoznania znaczenia własnych czynów oraz pokierowania swoim postępowaniem.
Sąd podkreślił, że 23-latka jest osobą o ponadprzeciętnej inteligencji, a według opinii psychologów - mało dojrzałą. Oskarżona wiedziała, że jeśli nie chce dziecka wychowywać, może je zostawić w szpitalu po urodzeniu, ale - jak ustalił sąd - nic w tym kierunku nie uczyniła. Mając możliwość skorzystania z pomocy, jaką daje w takich sytuacjach system opieki społecznej, z czego zdawała sobie sprawę jako osoba inteligentna, wybrała drogę naruszenia norm prawnych w stopniu najcięższym - powiedziała sędzia Anna Folwarczna.
Kobieta nikomu nie powiedziała o ciąży, urodziła dziecko w ubikacji, w mieszkaniu. Przed sądem powiedziała, że wpadła w panikę. Dziecko udusiła, a zwłoki zawinięte w worek foliowy wyrzuciła na śmietnik. Znalazł je mężczyzna, który szukał surowców wtórnych.