Słowa przeciwko słowom. Gwarantuję panu, że jak pan Gripex zechce kupić w punkcie, to pan go kupi - zapewniała wczoraj minister zdrowia Ewa Kopacz. Nie kupi go pan, ponieważ nie ma go na liście - usłyszał dziś w jednym z punktów aptecznych reporter RMF FM Tomasz Fenske.
Jak się jednak przekonał nasz reporter, lek ten można dostać w punkcie aptecznym w wersji „na noc”, czyli mocniejszej, co samo w sobie jest absurdem. O zakupie zwykłego nie ma mowy.
W sklepach zielarsko-medycznych np. jest Gripex control. My tego leku w punkatach aptecznych mieć nie możemy - mówi właścicielka punktu.
Ministerstwo zmusza nas też, żebyśmy od razu kupili 12 tabletek. ”Gripex Noc” jest zarejestrowany razy 12 tabletek i razy 6. Na liście znajduje się razy 12 tabletek, razy 6 już go nie ma - dodaje właścicielka. Na liście brakuje też wielu leków przeciwgrypowych i innych dostępnych do niedawna bez recpety.