Lekarz ranny w ubiegłotygodniowym wypadku śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego odzyskał przytomność - informuje reporterka RMF FM Barbara Zielińska. Pacjent, który przebywa w Szpitalu Wojskowym we Wrocławiu, reaguje na proste polecenia. Przeszedł również kolejny zabieg w komorze hiperbarycznej. Podawane tam duże dawki tlenu mają przyśpieszyć gojenie ran i zapobiec zakażeniu.
W niedzielę lekarzowi przestano podawać środki nasenne, co było pierwszym etapem wybudzania ze śpiączki farmakologicznej. Wcześniej pacjenta odłączono od respiratora, oddycha samodzielnie.
Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego leciał we wtorek z Wrocławia w okolice Budziszowa. Załoga miała pomóc rannym w karambolu na autostradzie A4, gdzie zderzyło się około 10 samochodów. Maszyna LPR rozbiła się w okolicach Jarostowa, kilkaset metrów od miejsca karambolu i w pobliżu wiejskich zabudowań.
W katastrofie zginęli pilot i pielęgniarz. Lekarz doznał urazów wewnętrznych, ma również złamane obie nogi.
Ze wstępnych ustaleń Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych wynika, że przyczyną wypadku mogło być nagłe załamanie pogody, gęsta mgła i słaba widoczność poniżej 10 metrów.