Wygląda na to, że wszystko idzie ku dobremu - tak o stanie lekarza, który został ciężko ranny we wczorajszej katastrofie śmigłowca ratowniczego na Dolnym Śląsku, wypowiedziała się rzeczniczka szpitala wojskowego we Wrocławiu. Lekarz po operacji nóg został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Na razie nie będzie z niej wybudzany. Decyzje o kolejnych operacjach zostaną podjęte w ciągu kilku najbliższych dni.
Helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego rozbił się w czasie lotu na miejsce karambolu na autostradzie A4 w Budziszowie Wielkim. W wypadku zginęli 47-letni kierownik bazy LPR we Wrocławiu i 51-letni ratownik. Służby ratownicze przez dłuższy czas miały poważne z namierzeniem rozbitego helikoptera. Szczątki maszyny odnaleziono w Jarostowie – nieopodal Budziszowa.
Sprawą katastrofy zajęła się Komisja Badania Wypadków Lotniczych – wstępny raport będzie gotowy w ciągu miesiąca. Śledztwo prowadzi również legnicka prokuratura.
W karambolu na dolnośląskim odcinku autostrady A4 uczestniczyło około 20 pojazdów, 10 osób zostało rannych.