Deszczowe nawałnice przeszły nad Europą i Azją. Wodny żywioł dotknął Włochy, Rumunię, Bułgarię, Czechy, Austrię, Wielką Brytanię, a zwłaszcza południową Rosję. W Kraju Krasnodarskim na rosyjskim wybrzeżu Morza Czarnego ratownicy odnaleźli prawie 60 ciał, kilkaset osób nadal uznaje się za zaginione.
Żywioł zniszczył 12 tys. domów: Jeszcze jakiś czas zajmie nam odnalezienie wszystkich ciał. Zwykle trwa to około tygodnia, do dziesięciu dni. Tak to w tej chwili wygląda - mówił przedstawiciel rosyjskiego ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych.
Łagodniejszy przebieg miały powodzie w innych częściach Europy, ale Czesi boją się największej od 100 lat powodzi. Czeski Instytut Hydrologiczno-Meteorologiczny ostrzega, że w najbliższym czasie na dotknięte wielkimi powodziami południowe Czechy, gdzie w ubiegłym tygodniu zginęło 6 osób, spaść może nawet 60 litrów wody na metr kwadratowy. Trzeci stopień zagrożenia przeciwpowodziowego ogłoszono w Czeskich Budziejowicach i w Krumlovie.
Niemieckie służby również są w pogotowiu. Najgorzej jest w Bawarii i Północnej Nadrenii Westwalii. O sytuacji powodziowej w tamtym regionie, posłuchaj w relacji korespondenta RMF, Tomasza Lejmana:
Burze sparaliżowały północne Włochy. Woda zalała autostrady i górskie tunele, powodując wielokilometrowe korki. Blisko granicy z Francją wykoleił się jeden z pociągów.
Deszcze nie ominęły również Azji, szczególnie południowych prowincji Chin i Korei Południowej. Do tego jeszcze monsunowe deszcze w Nepalu, Bangladeszu i północnych Indiach. W Ameryce i Australii panuje natomiast susza. W Ameryce dotknęła ona 26 stanów - masowo pada tam bydło, a w lasach szaleją trudne do opanowania pożary.
foto Archiwum RMF
08:00