Od września do szkół wchodzi język łaciński. Zgodnie z rozporządzeniem, które podpisał minister edukacji i nauki, w nowym roku szkolnym języka łacińskiego będą mogli się uczyć uczniowie klas siódmych szkół podstawowych i pierwszych klas liceów i techników. Będą mogli - bo po pierwsze, dyrektorzy nie muszą wprowadzać tego języka, a po drugie: nie ma aż tylu nauczycieli łacinników.
W praktyce zmiana oznacza, że uczniowie, którzy poza językiem angielskim do tej pory wybierali niemiecki czy francuski jako drugi język nowożytny, od września będą mogli wybrać łacinę - o ile w ich szkole będzie taka możliwość. Bo nawet jeśli znajdą się chętni, to dyrektor może mieć problem ze znalezieniem nauczyciela, który miałby uczyć łacińskiego.
Nauczycieli języka łacińskiego na pewno nie ma tylu, żeby w każdej szkole łacina mogła być prowadzona - przyznaje w rozmowie z reporterką RMF FM Przemysław Czarnek, minister Edukacji i Nauki. Ale po to właśnie wprowadzamy ten projekt pierwszego września, żeby stopniowo, z biegiem czasu i tych nauczycieli języka łacińskiego było więcej, i zainteresowanie, także w mniejszych ośrodkach, było większe - dodaje.
Oferta ma ucieszyć przede wszystkim tych uczniów, którzy planują studiować prawo albo medycynę. O ile sam pomysł nauki języka łacińskiego prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego ocenia dobrze, to nie wierzy, że ten język uda się wprowadzić.
Realne jest, że minister wprowadzi takie przepisy prawa - mówi naszej dziennikarce Sławomir Broniarz. Natomiast nierealne jest zrealizowanie tego przepisu w aspekcie praktycznym. Nie będzie moim zdaniem takiej możliwości, żebyśmy dysponowali odpowiednią liczbą nauczycieli języka łacińskiego, którzy spełnią oczekiwania nawet 100 tys. uczniów w skali kraju, bo po prostu tych ludzi na rynku nie ma. A jeśli nawet są, to nie zechcą pracować w szkole na takich warunkach, na jakich pracują pozostali nauczyciele - podkreśla prezes ZNP.
Prezes Broniarz zaznacza, że problem w znalezieniu nauczyciela będą mieć przede wszystkim dyrektorzy szkół z mniejszych miejscowości.
Co ma zrobić dyrektor szkoły np. w Rawie Mazowieckiej, do którego przyjdą uczniowie i powiedzą, że chcą się uczyć języka łacińskiego? Teraz albo taki dyrektor stanie na głowie, żeby sprowadzić tego nauczyciela do przykładowej Rawy Mazowieckiej, albo powie uczniom, że niestety, nie mam takiej możliwości. Sam zapis i, teoretycznie, dobre chęci pana ministra, zawisną w próżni. Więc może zanim pan minister ogłosi urbi et orbi, że łacina wchodzi do szkół, to najpierw policzmy, ilu mamy nauczycieli i jakie warunki będziemy mogli im w tych szkołach zapewnić i jak będziemy te plany pana ministra realizowali - mówi nam Sławomir Broniarz.
Prezes ZNP dodaje, że nie wszystkie te miejscowości to są ośrodki uniwersyteckie, gdzie można teoretycznie łacinnika łatwo pozyskać. Poza tym nauczycieli brakuje, a młodych ludzi coraz trudniej zachęcić do pracy w szkołach.
Pan minister parokrotnie zapowiadał różnego rodzaju wydarzenia, których potem albo się nie udawało zrealizować, albo się z nich wycofywał, jak chociażby obowiązkowość religii - mówi dziennikarce RMF FM prezes Broniarz. Najpierw popatrzmy, kim dysponujemy i w jakich warunkach to będzie robione. Oraz w jakiej sytuacji postawimy dyrektorów szkół, szczególnie w tych małych ośrodkach, odległych od centrów uniwersyteckich, gdzie młodzież przyjdzie i powie, że chce się uczyć tego języka.
Minister edukacji zaznacza, że zdaje sobie sprawę, że skoro w szkole nie był nauczany język łaciński, to nie było też chętnych do kształcenia się w tym kierunku, żeby być nauczycielami języka łacińskiego. Więc jeśli ten przedmiot ruszy od 1 września, to na początku na niewielką skalę.
Jest zupełnie oczywiste, że nie mam w tym momencie do dyspozycji 30 tysięcy nauczycieli języka łacińskiego, żeby mogli uczyć we wszystkich szkołach, to jest po prostu niemożliwe - mówi w rozmowie z reporterką RMF FM Przemysław Czarnek. Po to wprowadzamy od pierwszego września, żeby stopniowo i tę kadrę poszerzać, i interesować coraz bardziej uczniów tym językiem.
W rozmowie szef resortu edukacji podkreśla, że dyrektorzy nie będą mieli obowiązku wprowadzania do szkoły języka łacińskiego.
Ale jeżeli będzie rzeczywiście duża grupa uczniów, którzy będą chcieli się uczyć języka łacińskiego, to dobrze będzie zatrudnić takiego nauczyciela - mówi Czarnek. Trzeba pamiętać, że nie mamy aż tylu nauczycieli języka łacińskiego w Polsce i żadnego obligu tutaj nie ma - dodaje.
Cały problem sprowadza się do stwierdzenia, że diabeł tkwi w szczegółach. Bo oczywiście możemy powiedzieć, że chcemy, żeby młodzież polska poznawała język łaciński, grekę i słuchała i czytała w oryginale literaturę, ale pytanie, jak to zorganizować w szkole i kosztem czego, kosztem jakich zajęć? - pyta Sławomir Broniarz.
W rozporządzeniu podpisanym 6 lutego, minister edukacji określa podstawę programową dla przedmiotu język łaciński. Łaciński będzie mógł być nauczany jako drugi język obcy, od siódmej klasy szkoły podstawowej i w szkołach ponadpodstawowych - liceum ogólnokształcącym i technikum.
"Znajomość języka łacińskiego, a więc umiejętność obcowania z tekstami, spuścizną naszych przodków jest naszym dobrem narodowym" - czytamy na stronie MEiN. "Zatem przedmiotem troski władz i wszystkich obywateli powinno być dbanie o to, by w Polsce nie zabrakło ludzi zdolnych do zgłębiania, interpretowania, tłumaczenia, katalogowania i upowszechniania wiedzy o tym dorobku, ale także korzyści, jakie daje nauka języka łacińskiego (uczy logiki, myślenia, kultury, jest również ogromną pomocą w nauce języków obcych nowożytnych)".
W przypadku szkół ponadpodstawowych możliwość nauki języka łacińskiego (zamiast drugiego języka obcego nowożytnego) będzie opcją niezależną od dotychczasowej możliwości uczenia się (wyboru) w liceum i technikum przedmiotu język łaciński i kultura antyczna (w zakresie podstawowym lub w zakresie rozszerzonym).
Planowane są również zmiany w egzaminie maturalnym polegające na możliwości przystąpienia do egzaminu maturalnego z łaciny w ramach przedmiotów obowiązkowych, w części pisemnej. Zmiany w tym zakresie przewidziane są od roku szkolnego 2026/2027. Na poziomie rozszerzonym (tak jak dotychczas) uczniowie będą mogli przystąpić do egzaminu z przedmiotu język łaciński i kultura antyczna.