Niemal 3/4 badanych w sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" krytycznie ocenia dotacje od ministra edukacji Przemysława Czarnka na zakup lub remont budynków dla fundacji i stowarzyszeń powiązanych z obozem rządowym. Zdecydowanie pozytywną opinię w tej sprawie wyraziło tylko 8 proc. uczestników badania.
Na początek zadano respondentom pytanie: "Czy słyszał Pan/Pani o przyznaniu przez ministra Przemysława Czarnka pieniędzy na zakup lub remont budynków dla fundacji i stowarzyszeń powiązanych z obozem rządowym?". O sprawie ujawnionej przez TVN24, nazywanej ironicznie "Willa plus", słyszało 52,1 proc. badanych. Te informacje nie dotarły do 47,9 proc. respondentów.
W kolejnym pytaniu respondenci mieli ocenić przyznanie dotacji przez ministra Przemysława Czarnka instytucjom powiązanym z obozem władzy. Niemal 3/4 z nich zrobiło to negatywnie. Zdecydowanie pozytywną ocenę wyraziło tylko 8 proc. uczestników badania, a 14,3 proc. nie umiało sformułować jednoznacznej opinii.
Sondaż dla RMF FM i "DGP" zrealizowano 3 i 4 lutego na próbie 1000 respondentów.
W odpowiedzi na materiały TVN24 Przemysław Czarnek przekonywał, że zarzuty formułowane pod jego adresem są motywowane ideologicznie.
To, że pieniądze nie trafiły do organizacji lewackich, do promujących ideologię LGBT, gender, seksualizujących dzieci, to jest to, co strasznie zdenerwowało stację TVN - ocenił w programie "Polski punkt widzenia" w Telewizji Trwam. My nie będziemy przekazywać żadnych środków ani LGBT, ani organizacjom genderowskim, ani tym, które seksualizują dzieci, bo to jest sprzeczne z konstytucją. My tego robić nie będziemy, choćby nas atakowali nie wiem ile dni - zapowiedział.
Konkurs był absolutnie transparentny, oparty na przepisach prawa, a beneficjentami są podmioty prowadzące działalność proedukacyjną. 40 milionów złotych skierowaliśmy do 42 podmiotów na przeróżne inwestycje kierowane do osób młodych - podkreślił Czarnek w Telewizji Republika. Nie będzie żadnej seksualizacji dzieci, żadnych stowarzyszeń LGBT, które robią wodę z mózgu dzieciom i prowadzą do samobójstw wśród młodzieży. Dlatego te organizacje dziś tak trzeszczą i płaczą - dodał.
W poniedziałek resort edukacji i nauki opublikował oświadczenie, w którym opisano, jak przebiega procedura przyznawania dotacji, które wzbudziły kontrowersje.
"Minister, podejmując decyzję o zakwalifikowaniu (bądź nie) określonego projektu do finansowania, bierze pod uwagę szereg informacji i kryteriów, oceniając przy tym potencjał danej organizacji do realizacji zaproponowanych działań oraz misję społeczną, którą realizuje" - podkreślono. Wskazano też kryteria weryfikowane w pierwszej kolejności. Jak pisze MEiN, są to:
- założenia i cel, jakiemu ma służyć inwestycja, oraz znaczenie tej inwestycji dla polityki oświatowej państwa;
- zasadność planowanego zakresu rzeczowego inwestycji i terminu jej realizacji;
- adekwatność środków finansowych do zakresu zaplanowanych prac;
- prawidłowość wykorzystania i rozliczania wcześniej przyznanych środków finansowych na realizację inwestycji;
- przygotowanie wnioskodawcy do realizacji inwestycji;
- potencjał instytucjonalny wnioskodawcy;
- doświadczenie wnioskodawcy w zakresie realizacji działań na rzecz wspierania systemu oświaty i wychowania, zgodnych z polityką oświatową państwa, oraz podmiotów, o których mowa w art. 2 ustawy - Prawo oświatowe;
- planowane przez wnioskodawcę do realizacji działania na rzecz wspierania systemu oświaty i wychowania, zgodne z polityką oświatową państwa, oraz podmiotów, o których mowa w art. 2 ustawy - Prawo oświatowe.
Resort podał też, że weryfikowane jest, czy projekt zapewnia:
- wzmocnienie potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania, uprawnionych do udziału w programie;
- podniesienie jakości i zwiększenie liczby działań realizowanych przez podmioty uprawnione do udziału w programie, na rzecz wspierania systemu oświaty i wychowania, zgodnych z polityką oświatową państwa, oraz podmiotów, o których mowa w art. 2 ustawy - Prawo oświatowe;
- wspieranie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego;
- wzmocnienie organizacji obywatelskich w wymiarze strategicznym;
- rozszerzenie oferty edukacji pozalekcyjnej i pozaszkolnej;
- wspieranie rozwoju nauki języka polskiego i oświaty polskiej w Polsce i za granicą.
"Minister Edukacji i Nauki zapoznaje się z rekomendacjami zespołu niezależnych ekspertów, które powstają w wyniku dyskusji nad przygotowaną przez każdego z nich opinią, czasami poddawaną dodatkowo głosowaniu" - napisano w oświadczeniu. "Karty oceny wniosków, które zostały przekazane mediom przez posłanki Koalicji Obywatelskiej są DOKUMENTAMI ROBOCZYMI, nad którym pracował zespół ekspertów, NIE SĄ DECYZJAMI. Są tylko jednym z wielu elementów, na podstawie których Minister Edukacji i Nauki podejmował decyzje" - podkreślono.