Wszystko wskazuje na to, że opinia publiczna nie pozna treści tajnych notatek specsłużb o spotkaniu Kulczyk-Ałganow. Nie zgadzają się na to szefowie AW i ABW.
Podczas piątkowej burzliwej debaty w Sejmie, opozycja domagała się ujawnienia notatek. Premier, dla uspokojenia nastrojów, obiecał daleką idącą współpracę szefów Agencji Wywiadu i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego z komisją śledczą ds. PKN Orlen.
Dzień wcześniej za odtajnieniem opowiadał się prezydent. Na razie wiadomo, że komisja ma otrzymać notatkę sporządzoną przez szefa ABW, co nie oznacza, że zostanie ona odtajniona. Nie zgadzają się na to służby specjalne. Relacja Beaty Lubeckiej.
Andrzej Barcikowski spisał swoją notatkę 25 lipca 2003 roku, czyli zanim powstała notatka szefa wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego. Z naszych informacji wynika, że ogólna jej treść - tzw. wyciąg - jest już członkom komisji znana i że jest ona obszerniejsza niż notatka Siemiątkowskiego.
Kulisy wiedeńskiego spotkania z Ałganowem odsłania sam Kulczyk. W wzięło w nim udział 5 osób. Z Ałganowem przyszli Andrzej Kuna i Aleksander Żagiel, Kulczykowi towarzyszył jego wiedeński współpracownik.
O łapówkach Ałganow miał powiedzieć dopiero przy pożegnaniu. Była też kolacja z Ałganowem, ale nie wziął w niej udziału Kulczyk. Kim są dwaj Polacy towarzyszący w Wiedniu oficerowi KGB, o tym w relacji Przemysława Marca.