Rząd chce obdarować ulgami w opłatach za prąd 800 tysięcy rodzin. W tym samym czasie los biednych poruszył też posłów Prawa i Sprawiedliwości. Trwa więc wyścig, czyj pomysł zostanie przez Sejm przyjęty jako pierwszy - pisze "Metro".
W piątek w Sejmie PiS będzie zachęcał posłów do opieki nad rodzinami, którym nie wystarcza pieniędzy na opłaty za prąd i gaz. Teraz problemy z płaceniem należności ma 800 tysięcy rodzin, a z powodu podwyżek cen prądu może być ich dwukrotnie więcej - przewiduje poseł PiS i były wiceminister gospodarki Paweł Poncyljusz.
Dlatego partia Jarosława Kaczyńskiego zgłosiła nowelizację prawa energetycznego, która zakłada, że gminy będą mogły dokładać się do rachunków za prąd i gaz. Dopłaty miałyby dostać te osoby, które już są na garnuszku pomocy społecznej. Zgodnie z projektem PiS, trudniej byłoby też odciąć lokatorom prąd czy gaz. Dostawca mediów musiałby najpierw poinformować o tym gminę.
Co ciekawe, Platforma Obywatelska pomysłu posłów PiS nie poprze, bo Ministerstwo Gospodarki już pracuje nad znacznie szerszą nowelizacją prawa energetycznego. Zakłada ona jednak podobne rozwiązania - podkreśla "Metro".
W ubiegłym roku w całej Polsce zakłady energetyczne pozbawiły prądu 25 tysięcy odbiorców.