Ciało mężczyzny śmiertelnie porażonego prądem znaleziono w pobliżu torów w Katowicach. Najprawdopodobniej zginął, kradnąc kolejowe przewody elektryczne. Policja szuka teraz jego wspólników i skradzionej trakcji.
Sygnał o kradzieży przewodów w okolicy przejazdu kolejowego na ul. Piotrowickiej dotarł do systemu służącego do wykrywania awarii. Na miejsce wysłano kolejowy patrol. Strażnicy szybko zauważyli kradzież trakcji. Okazało się, że łupem złodziei padło około 300 metrów kabli.
Kiedy szukano śladów kradzieży, w trawie obok torów znaleziono zwłoki mężczyzny. Ciało było zwęglone. Stąd teza, że najprawdopodobniej był to jeden ze złodziei, którego poraził prąd o wysokim napięciu. W pobliżu nie znaleziono ani skradzionych przewodów, ani narzędzi, którymi je przecinano. Według policjantów, świadczy to o tym, że mężczyzna, który zginął, miał wspólników. Trwają ich poszukiwania.