Wrocławski Sąd Apelacyjny skazał dwóch piłkarzy Polaru Wrocław na wyroki wyższe, niż te, które otrzymali w pierwszej instancji. Zamiast czterech miesięcy dostali rok więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Dla sądu liczył się bowiem sam fakt sprzedania meczu, a nie późniejsze zachowanie piłkarzy na boisku.
Emocje są trudne do zmierzenia przez paragrafy kodeksu karnego. Korupcja zawsze będzie korupcją - podsumował wyrok sądu prokurator Jerzy Kasiura:
Zawiodła tym samym linia obrony, przyjęta przez adwokatów piłkarzy. Żądali oni uniewinnienia zawodników dowodząc, że przyjęcie łapówki wcale nie musi wpływać na wynik meczu. Te dowody są dowodami na tło. Na pewien pejzaż futbolowych smaczków w Polsce - mówił na sali rozpraw adwakat jednego z zawodników Krzysztof Pilczycki:
Decyzja sądu jest o tyle istotna, że w przyszłości inni oskarżeni o korupcję piłkarze mogliby powoływać się na ten wyrok.
Co więcej, byli piłkarze Polaru Wrocław staną ponownie przed Sądem Okręgowym. Decyzją Sądu Apelcyjnego, inne zarzuty, jakie usłyszeli wcześniej, muszą być rozpatrzone ponownie.