W greckim Porto Carras rozpoczęły się oficjalne rozmowy liderów państw UE. Po raz pierwszy w spotkaniu na pełnych prawach uczestniczą także przyszli członkowie Wspólnoty, w tym Polska. Jednym z tematów ma być unijna konstytucja.

Przewodniczący Konwentu Europejskiego Valery Giscard d'Estaing przedstawi jej projekt przywódcom. Będzie też mowa o wspólnej polityce imigracyjnej, integracji Bałkanów, sytuacji na Bliskim Wschodzie, w Iraku, Iranie i Korei Północnej.

Bezpieczeństwa uczestników szczytu pilnuje 16 tys. policjantów i żołnierzy. Organizatorzy szykują się na najazd antyglobalistów i anarchistów, którzy zapowiedzieli swój antyszczyt w Salonikach. Wczoraj doszło tam do pierwszego protestu. W manifestacjach wzięło udział kilka tysięcy osób. Na samym antyszczycie spodziewanych jest od 50 do 100 tysięcy osób.

Manifestacje i protesty nie przeszkodziły jednak w rozpoczęciu szczytu. Jego prawdziwym przeciwnikiem okazała się pogoda. Gwałtowna burza uniemożliwiła części przywódców dotarcie helikopterem do oddalonego o około 100 kilometrów od Salonik, Porto Carras. Prezydent Francji Jacques Chirac, kanclerz Niemiec, Gerhard Schröder czy brytyjski premier Tony Blair musieli pokonać tę trasę samochodami. Szczyt zakończy się w sobotę.

08:50