Na konto Skarbu Państwa wpłynęły 33 miliony złotych od generalnego wykonawcy Stadionu Narodowego. To jeden z warunków ugody, która kończy pięcioletni spór o rozliczenie budowy najważniejszej areny Euro 2012. Ugoda zawarta dwa dni temu zakłada, że obie strony rezygnują ze wzajemnych roszczeń finansowych - dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski.
W ugodzie znalazł się też zapis o usunięcie przez generalnego wykonawcę wszystkich wad konstrukcyjnych wykrytych na Stadionie Narodowym.
Ponadto firma ubezpieczająca austriacką firmę budowlaną, która zbankrutowała w trakcie budowy stadionu, przejęła na siebie wszystkie roszczenia innych wykonawców i podwykonawców, którzy domagali się pieniędzy za dodatkowe roboty przy stadionie. Pokryje je z gwarancji ubezpieczeniowej.
Roszczenia wykonawców to było ponad 400 milionów złotych, których nie będzie musiał wypłacać Skarb Państwa. Z drugiej Narodowe Centrum Sportu rezygnuje ze swoich roszczeń - np. kar umownych za błędy i opóźnienia. To było ponad 300 mln.
To więc wymierny - liczony w milionach sukces - Skarbu Państwa. Zastanawiające jest wywieszenie białej flagi przez wykonawców, którzy przez kilka lat twardo domagali się milionów za dodatkowe prace, naprawy i blokowali ostateczne rozliczenie budowy. Wiele wskazuje na to, że mieli dość kosztownych i długich procesów bez gwarancji wygranej.
(mpw)