Komisja śledcza, badająca tzw. aferę Rywina, w całości zjawiła się wczoraj w prokuraturze. Jej członkowie mieli okazję do zapoznania się z postępami śledztwa, prowadzonego przez prokuraturę i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Niestety, spotkanie - mimo całej jawności sprawy - nie było dostępne dla mediów.
Stosunki między komisją i prokuraturą nie układały się do tej pory dobrze. Na wczorajszym spotkaniu członkowie komisji musieli się jednak dowiedzieć czegoś niezwykłego, bo nawet poseł Rokita, który niezbyt przychylnie wyrażał się dotychczas o pracach prokuratury, bliski był ogłoszenia całkowitego zawieszenia broni: Myślę, że okres sporów między komisją i prokuraturą jakoś się skończy, i że będziemy musieli czerpać z pracy prokuratury i ABW dla ostatecznego wyjaśnienia tej sprawy. Jestem optymistą.
Optymistą jest także przewodniczący komisji Tomasz Nałęcz: Będziemy mogli dysponować dowodami, które nam pomogą zweryfikować istotne elementy zeznań, składanych przed komisją. To jest dla komisji rzecz wprost nie do przecenienia.
Choć posłowie nie chcieli zdradzić żadnych szczegółów ze swojego pobytu w prokuraturze, wiadomo, że udało się wreszcie zabezpieczyć billingi – jeszcze niedawno przedmiot sporu miedzy prokuraturą i komisją – oraz dokumenty dotyczące przepływów finansowych pomiędzy firmą Lwa Rywina a TVP. Komisja dostanie to wszystko po specjalnym opracowaniu.
Aby podkreślić jeszcze tę sielankową atmosferę, Zygmunt Kapusta zapewnił, że od teraz podległa mu prokuratura będzie na bieżąco, a nie tylko od święta, współpracować z komisją.
Tymczasem prace komisji śledczej trwają już blisko półtora miesiąca i niektórzy mogą odnieść wrażenie, że wszystkie jej działania prowadzą jedynie do pomnożenia zagadek, towarzyszących tzw. sprawie Rywina. Zgodnie z zasadą: im dalej w las, tym więcej drzew, członkowie komisji brną coraz głębiej w gąszcz powiązań, zależności i intryg świata polityki i biznesu. Nierozwiązane, starsze zagadki odchodzą w cień, przesłaniane przez kolejne, nowe i podobnie jak tamte - nierozwiązane...
Co jest tak naprawdę istotne w tzw. sprawie Rywina, a co jest jedynie „szumem informacyjnym” - posłuchaj w relacji warszawskiego reportera RMF Tomasza Skorego:
Foto: Archiwum RMF
06:50