400 tysięcy złotych w ciągu roku wypłaciła firma pogrzebowa pracownikom pogotowia za informacje o zgonach pacjentów – wynika z zeznań właściciela firmy pogrzebowej, kolejnego świadka w procesie "łowców skór" toczącego się przed Sądem Okręgowym w Łodzi.
Były współwłaściciel zakładu pogrzebowego "Czarna Róża" Olgierd B. jest podejrzany o wręczenie łącznie 800 tysięcy złotych pracownikom pogotowia. Z jego wyjaśnień złożonych w prokuraturze wynika, że dopiero od momentu kiedy zaczął przekazywać pieniądze pracownikom pogotowia, zaczął się "ruch w interesie".
Świadek opowiadał także o przypadkach przekazywania pieniędzy. Wymieniał nazwiska sanitariuszy i lekarzy. Zeznał, że osobiście wręczał pieniądze dwóm oskarżonym w tym procesie - sanitariuszowi Andrzejowi N. i lekarzowi Pawłowi W. Potwierdził to przed sądem. Sanitariusz przyznał się do przyjmowania łapówek, lekarz zaprzecza i konsekwentnie nie przyznaje się do tego czynu.