"W poniedziałek około godz. 20 koło mostu Łazienkowskiego wyłowiono ciało mężczyzny. Błędem jest łączenie tej sprawy z odnalezieniem w sobotę w Wiśle zwłok działacza PiS Tomasza Jędrzejczaka" - powiedział Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński poinformował, że w poniedziałkowy wieczór koło mostu Łazienkowskiego wyłowiono ciało mężczyzny.
Nie ustalono do tej pory jego tożsamości, ciało było już w stanie daleko posuniętego rozkładu. Na miejscu były oględziny z udziałem prokuratora, lekarza, policyjnych techników - dodał Łapczyński.
Jak powiedział rzecznik prokuratury, wstępne czynności nie wykazały, by do śmierci tego mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie.
Nie ujawniono obrażeń czy innego rodzaju znamion na ciele, ale ze względu na stan zwłok nie można jednoznacznie wszystkiego stwierdzić. Ciało zostało przewiezione do zakładu medycyny sądowej. Dopiero sekcja zwłok pozwoli na ustalenie przyczyny śmierci - powiedział prokurator.
To kolejne zwłoki wyłowione w ostatnich dniach z Wisły. Warszawska prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci zgierskiego radnego PiS Tomasza Jędrzejczaka. Jego ciało wyłowiono w sobotę rano z Wisły pod Mostem Łazienkowskim w Warszawie. Zauważył je pływający po rzece kajakarz, który zawiadomił służby ratunkowe. "Wstępne ustalenia nie wskazują na udział osób trzecich" - mówił wówczas o śmierci radnego Łapczyński.
Wiem, że te dwie sprawy są ze sobą łączone, ale moim zdaniem to błąd, bo te zwłoki (wyłowione z rzeki w poniedziałek - przyp. red.) od jakiegoś już czasu przebywały w Wiśle - podkreślił prokurator.