Znowelizowany Kodeks Karny nie został przygotowany na potrzeby kampanii wyborczej - zarzuty prezydenta odrzuca były minister sprawiedliwości Lech Kaczyński. Aleksander Kwaśniewski zawetował wczoraj ustawę, bo jak argumentował, jest zła i obarczona wadami. Ich źródłem, według prezydenta, był właśnie pośpiech towarzyszący tworzeniu nowego prawa karnego w toku kampanii wyborczej.
Prezydent, po konsultacji z prawnikami, wytknął ustawie sto błędów. Lech Kaczyński uważa tymczasem, że prezydenckie weto daje zielone światło przestępcom: "Inne ustawodawstwo karne powinno obowiązywać w Polsce od wielu lat. Miało szansę obowiązywać od 1 stycznia 2002 roku - to jest już bardzo poważne opóźnienie. W tej chwili, nawet jeśli założyć, w co nie wierzę osobiście, że zmiany wprowadzone przez komisję prezydencką, będą zmianami istotnymi to i tak nastąpi poważne opóźnienie”. Kaczyński zapowiedział, że w połowie przyszłego miesiąca do Sejmu trafi przygotowany przez Prawo i Sprawiedliwość pełny projekt zmian w prawie karnym materialnym. Sprawą zajmowała się Agnieszka Burzyńska. Jak prezydenckie zarzuty odpiera były minister sprawiedliwości, o tym w relacji naszej reporterki:
Foto: Archiwum RMF
15:35