Prawdopodobnie jutro Sejm podejmie decyzję w sprawie powołania komisji śledczej, która zbadałaby działalność sektora bankowego. Zakres zadań, które będą stać przed nowotworzonym gremium, będzie szeroki niczym ocean.
Komisja miałaby zbadać działalność Narodowego Banku Polskiego, Komisji Nadzoru Bankowego, a także prawidłowość i celowość przekształceń własnościowych z ostatnich 16 lat. Przewodniczący komisji ustawodawczej Wojciech Szarama z PiS-u uważa, że taka ogólnikowość zadań komisji będzie jej zaletą. Można będzie się skupić na pewnych wybranych zagadnieniach bez niebezpieczeństwa, że w pewnym momencie, jak komisja dotknie jakieś sprawy, która wymaga szerszego wyjaśnienia, nie będzie mogła tego zrobić, bo będzie ją krępować uchwała - podkreśla Szarama.
Chodzi o stworzenie formuły umożliwiającej sądzenie tych ostatnich kilkunastu lat - uważa Sławomir Piechota z PO, który podkreśla, że rzeczywiste cele tej komisji nie polegają na szukaniu nieprawidłowości. Istnieje więc niebezpieczeństwo, że komisja zmieni się w oręż propagandowy.
Zastrzeżenia co do legalności komisji zgłaszają sejmowi prawnicy. Według jednych, Sejm nie może powołać komisji, która miałaby zbadać NBP; wg innych, zakres działania komisji jest zbyt szeroki. Te zarzuty jednak posłom PiS nie przeszkadzają. Jeśli chodzi o przedmiot to 3 z 4 ekspertyz wskazywały zgodność z konstytucją - dowodzi Artur Zawisza. Także marszałek Marek Jurek podkreśla, że wszystko jest zgodne z prawem: Było zastrzeżenie jednego prawnika, ale zostało ono zniesione przez trzy inne poważne opinie prawne. Inaczej sprawę widzi Ryszard Kalisz z SLD – członek komisji ustawodawczej, która opiniowała powstanie komisji: Nie było tam żadnej ekspertyzy, która by stwierdziła, że nie ma tutaj żadnych wątpliwości konstytucyjnych.
Mimo wielu wątpliwości pomysł powołania bankowej komisji śledczej znajdzie wystarczającą większość wśród posłów. Komisja powstanie, jeżeli „za” zagłosują: Prawo i Sprawiedliwość, Liga Polskich Rodzin i Samoobrona. Zgodnie z propozycją LPR, bankowa komisja będzie mogła przesłuchiwać nie tylko ministrów skarbów, ale także innych urzędników państwowych, w tym premierów.
Posłowie SLD chcą, by przy okazji komisyjne grono zbadało także powiązania polityków PiS z Bankiem Ochrony Środowiska, upadek Wielkopolskiego Banku Rolnego, w którego radzie nadzorczej zasiadał Roman Giertych, a także działalność Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych. Głosowanie na tym wnioskiem odbędzie się na sejmowym forum pojutrze.