Ratownicy znaleźli ciało kajakarza, który zaginął na jeziorze Łebsko. To piąta ofiara tragedii, do której doszło na tym jeziorze dwa tygodnie temu. Grupę kajakarzy zaskoczył wtedy sztorm. Tylko sześciu z nich zdołało dotrzeć do brzegu. Pozostali uczestnicy spływu zginęli.
Ciała czterech młodych mężczyzn znaleziono na drugi dzień po tragedii, piąte dopiero dzisiaj. Na ciało Tomasza Ł. natrafił miejscowy rybak. Młody człowiek miał na sobie kapok, i prawdopodobnie próbował dotrzeć do brzegu w okolicy wsi Izbica, jednak utknął w trzcinach i z braku pomocy zginął. Jest to ostatnia ofiara tragedii, jaka wydarzyła się dwa tygodnie temu na jeziorze. Jedenastu młodych ludzi z Bydgoszczy zorganizowało spływ kajakowy z Kościerzyn do Izbicy. Gdy wpłynęli na jezioro fala przewróciła kajaki. Cztery osoby uratowali rybacy, dwie dotarły same do brzegu. Niestety szczęścia i sił zabrakło pozostałym. Jezioro Łebsko jest jednym z najniebezpieczniejszych w Polsce. W 1947 roku w ciągu jednego dnia utopiło się tam 45 młodych harcerek z Łodzi.
foto archiwum RMF FM
16:55