Były piłkarz Jarosław Bieniuk usłyszał zarzuty nieodpłatnego udzielenia narkotyków dwóm osobom. To efekt środowego przesłuchania mężczyzny, który został zatrzymany we wtorek w Sopocie w sprawie dotyczącej przestępstwa przeciwko wolności seksualnej.
Jarosław Bieniuk usłyszał zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Jak powiedział prokurator Mariusz Duszyński, chodzi o udzielenie narkotyków dwóm osobom dorosłym - w tym kobiecie, która złożyła zawiadomienie dotyczące przestępstwa seksualnego. Jak usłyszał reporter RMF FM, ten wątek jest w śledztwie dalej aktualny. Jarosław Bieniuk opowiedział, co stało się w Sopocie w nocy z piątku na sobotę. Złożył wyjaśnienia, które nie dały podstaw do przedstawienia mu innych zarzutów.
Innych szczegółów śledczy nie zdradzają - nie podają nawet, o jakie narkotyki chodzi.
Prokurator objął Jarosława Bieniuka dozorem policji, zabronił mu kontaktować się ze świadkami w tej sprawie, a także zastosował wobec niego poręczenie majątkowe w kwocie 20 tysięcy złotych.
Jarosław Bieniuk został zatrzymany w związku ze zdarzeniem, do którego miało dojść w jednym z sopockich hoteli. Dwudziestokilkuletnia kobieta, która miała spotkać się z byłym piłkarzem, złożyła następnie zawiadomienie o przestępstwie. Jej pełnomocnik w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Kubą Kaługą stwierdził, że kobieta jest fatalnej kondycji psychicznej oraz fizycznej.
Cały czas jest pod opieką osób bliskich i psychologa. Sąd w dniu wczorajszym przesłuchał pokrzywdzoną w obecności prokuratora i biegłego. Nie mam wiedzy, aby biegły miał zastrzeżenia do wiarygodności złożonych zeznań, jednak samo zatrzymanie sprawcy bezpośrednio po czynnościach może sugerować, jaka była jego opinia - powiedział RMF FM we wtorek adwokat Oskar Skibicki. Pełnomocnik kobiety dodał, że jego klientka została przebadana przez lekarza.
Drugi z reprezentujący kobietę adwokatów - Mateusz Dończyk - powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że jego klientka została zgwałcona, a wcześniej została odurzona narkotykami. Do zdarzenia miało dojść w nocy z piątku na sobotę w jednym z sopockich hoteli.
Z nieoficjalnych informacji naszego reportera wynika, że w sprawie zabezpieczono m.in. nagrania z hotelowego monitoringu.
Mecenas Olga Jędraszko - pełnomocnik Jarosława Bieniuka - stwierdziła w rozmowie z "Faktem", że były piłkarz został zatrzymany w sprawie podobnej do skandalu, w którym ucierpiał kiedyś wizerunek zawodników Leicester City.
Do zdarzenia doszło w 2004 roku. Trzech piłkarzy zostało oskarżonych przez trzy kobiety o gwałt, do którego miało rzekomo dojść na zgrupowaniu ich zespołu. Próbki DNA niczego jednak nie potwierdziły. Oskarżenia miały na celu wyłudzenie pieniędzy.
Olga Jędraszko nie wykluczyła złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. W pierwszej kolejności pragnę wskazać, że Jarosław Bieniuk sam stawił się na komisariacie policji w Sopocie, gdy dowiedział się o kierowanych przeciwko niemu zarzutach - podkreślała. Jak zaznaczyła w rozmowie z dziennikarzami Faktu, oskarżenia kierowane przeciwko Jarosławowi Bieniukowi nie są oparte na prawdzie. Przekonywała, że posiada "szereg wniosków dowodowych, które zamierza złożyć w prokuraturze".
WIĘCEJ O SPRAWIE:
- Adwokat Jarosława B.: Oskarżenia nie są oparte na prawdzie
- Kulisy sprawy Jarosława B. Kim jest dziewczyna, która go oskarża?
- B. piłkarz Jarosław B. zatrzymany w Sopocie