Nie bacząc na międzynarodową krytykę, rząd Izraela zatwierdził budowę "bariery bezpieczeństwa" wokół co najmniej 5 osiedli żydowskich, położonych na wschód od głównego muru, odgradzającego Izrael od Zachodniego Brzegu. Izrael odrzuca oskarżenia, że bariera stanowi przeszkodę dla procesu pokojowego.
Izraelski wicepremier Ehud Olmert podkreśla, że mur ma chronić mieszkańców osiedli przed palestyńskimi zamachowcami-samobójcami: Chcemy przede wszystkim zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom tych osiedli. To naturalne, oczywiste i nikt nie może mieć co do tego żadnych wątpliwości. Jednak mur nie ma stwarzać trudności Palestyńczykom. Zostanie zbudowany tak, by nam pomagał, a im nie szkodził
W słowa Olmerta nie wierzą jednak Palestyńczycy, nie wierzy również wielu międzynarodowych obserwatorów. Podkreślają, że dodatkowe ogrodzenia wokół osiedli żydowskich są budowane z myślą, by w przyszłości łatwo je było połączyć z wielką barierą izolującą terytoria palestyńskie.
Cała bariera, której budowę rozpoczęto w czerwcu ubiegłego roku, ma mieć długość około 350 km. Jest to ogrodzenie prawie 4-metrowej wysokości, ze stali, a miejscami z betonu, wyposażone w czujniki elektroniczne, wzmocnione z jednej strony zasiekami z drutu kolczastego, a z drugiej rowem, mającym zapobiec staranowaniu przez samochody. Do tej pory wzniesiono około 150 km muru.
Amerykańska administracja zagroziła Izraelowi wstrzymaniem amerykańskich
gwarancji kredytowych w wysokości równej kosztowi budowy bariery. Według różnych źródeł to kwota w wysokości 600 mln – 1,3 mld dol.
15:40