Każdy, komu przyjdzie tylko na to ochota, może zostać uzdrowicielem. Wystarczy zarejestrować działalność paramedyczną i już można zarabiać spore pieniądze. Reporterowi RMF FM przemiana w uzdrowiciela udała się bez najmniejszego problemu.
Kim są uzdrowiciele i czy rzeczywiście leczą? Reporter RMF FM Wojciech Słoń znalazł w prasie ogłoszenie o „mistycznej metodzie leczenia jednego z najlepszych uzdrowicieli filipińskich na świecie” i postanowił wybrać się na takie spotkanie. Rozmawiał z tymi, którzy wierzą. Posłuchaj:
Kilkanaście minut przekazywania energii to koszt 150 złotych. Niestety jeden zabieg nie wystarczy. Według psycholog Iwony Haby z usług uzdrowicieli korzystać mogą optymiści, których samo podejście do życia mobilizuje do walki z chorobą:
W samym tylko Poznaniu 114 przedsiębiorców ma wpisaną działalność paramedyczną. Jak się okazuje uzdrawianie ludzi można spokojnie zalegalizować w wydziale działalności gospodarczej odpowiedniego urzędu. 115 poznańskim paramedykiem postanowił zostać reporter RMF FM Adam Górczewski. Udało mu się to bez najmniejszych problemów. Nie potrzebował żadnych zaświadczeń i certyfikatów. Wystarczyła tylko energia…
Rzecznik ministerstwa zdrowia Jakub Gołąb wyjaśnia, że uzdrowiciele popełniają przestępstwo dopiero w momencie, gdy nazywają siebie lekarzami i twierdzą, że potrafią uleczyć konkretne schorzenie.
Resort zdrowia przyznaje, że w Polsce istnieje problem z kontrolą rynku uzdrowicieli. Jak sprawdziła reporterka RMF FM Kamila Biedrzycka, regulacje można znaleźć w ustawie o zawodzie lekarza, kodeksie etyki lekarskiej i prawie farmaceutycznym. To jednak nie wystarcza. Bardzo ciężko jest bowiem kontrolować normalną działalność gospodarczą, za jaką w polskim prawie uchodzi paramedycyna. Trudno też zaglądać do lekarskich gabinetów i sprawdzać, czy nie próbuje się nas uleczyć za pomocą różdżki. Jednak najtrudniejsza jest walka z samymi pacjentami. Trudno jest uregulować, nie bójmy się powiedzieć, ludzką naiwność - mówi Gołąb. Tylko my sami możemy pomóc w złapaniu potencjalnych medycznych hochsztaplerów. Jeśli ktoś proponuje odstawienie leków lub podważa diagnozę dyplomowanego lekarza, warto powiadomić o tym policję.
Poszkodowani przez „uzdrowicieli” pacjenci proszą o pomoc Stowarzyszenie Primum Non Nocere. Niestety - w przypadku paramedycznych hochsztaplerów - Stowarzyszenie jest bezbronne.
Uzdrowicieli nie może kontrolować ani Ministerstwo Zdrowia ani NFZ, bo to zwykła działalność gospodarcza. Jedyną kontrolą, jakiej muszą stawić czoła to fiskus, któremu płacą podatki. Poza tym faktycznie mamy do czynienia z wolnoamerykanką. Jest kolosalna ilość hochsztaplerów, czy naciągaczy. Tam, gdzie powinniśmy się udać, jeżeli coś nam dolega, to jest lekarz a nie cudotwórca, który będzie odczyniał jakieś czary - mówi Adam Sandauer z Primum Non Nocere. Chorbę nowotworową można leczyć pijąc odpowiednie płyny – prawdopodobnie wodę. Osoby po działaniach kręgarzy zjawiały się z uszkodzeniem kręgosłupa i tutaj jest to sprawa absolutnie nieodwracalna - dodaje Sandauer.
Takich przypadków jest bez liku, a jedyny sposób na walkę z nimi, to zgłoszenie sprawy do prokuratury. To mogą jednak zrobić tylko poszkodowani pacjenci. Dlatego pamiętajcie – wiara czyni cuda, ale zdrowy rozsądek ponad wszystko.
Nasi zachodni sąsiedzi również mają problem z uzdrowicielami. W Niemczech działa ich ponad 10 tysięcy. A boom na duchowe uzdrawianie rozpoczął się pięć lat temu po decyzji sądu konstytucyjnego. Posłuchaj relacji berlińskiej korespondentki RMF FM Moniki Sędzierskiej:
Oszuści czy uzdrowiciele? Czekamy na Wasze opinie, doświadczenia i przemyślenia. Piszcie na adres: fakty@rmf.fm.