Rośnie liczba rodziców, którzy zamiast posyłać swoje dziecko do szkoły, uczą je sami w domu. Znana na zachodzie metoda edukacji, tzw. homeschooling, podbija Polskę – pisze „Metro”. Jeszcze dziesięć lat temu takich dzieci było kilkoro w całej Polsce. Dziś jest ich już około 30 i zainteresowanie tą formą edukacji ciągle rośnie.
Ustawa o systemie oświaty daje rodzicom taką możliwość. Formalnie zgodę na to udziela dyrektor ich szkoły rejonowej. Musi jednak otrzymać deklarację rodziców, że biorą na siebie obowiązek edukacji dziecka.
Zdaniem łódzkiego wicekuratora Cezariusza Mostowskiego, edukacja domowa ma jednak sporo minusów: Szkoła jest też szkołą życia. Dziecko, które nie przebywa w szkole z rówieśnikami, tylko jest chowane pod kloszem, słabiej edukuje się społecznie - twierdzi.
Dziecko nauczane w domu musi co rok zdawać egzaminy, niekiedy co semestr. Jeśli egzaminu nie zda, wówczas rodzice mogą dostać napomnienie, by posłać dziecko do szkoły. Do tej pory nie było jednak takiego przypadku.