Około 4,7 tys. odbiorców bez prądu, najwięcej w województwie łódzkim - 3,6 tys. - poinformowało na Twitterze Rządowe Centrum Bezpieczeństwa w związku z burzami z gradem na terenie kraju. "Naprawy trwają" - dodano. Trudna sytuacja występuje w dwóch województwach - łódzkim i wielkopolskim.
Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak poinformował, że w związku z burzami z gradem na terenie kraju strażacy interweniowali 730 razy w ciągu ostatniej doby i w środę od rana.
Najwięcej interwencji dotyczyło województw: śląskiego, wielkopolskiego, łódzkiego, dolnośląskiego i lubuskiego. Strażacy m.in. usuwali powalone konary drzew z dróg oraz wypompowywali wodę z zalanych posesji.
Silny wiatr uszkodził kilka dachów na budynkach w województwie łódzkim, nieopodal Łodzi oraz Radomska. Na szczęście nikt nie został ranny. Sytuacja się stabilizuje - powiedział Frątczak.
Ok. 2,5 tys. gospodarstw domowych w Łódzkiem jest pozbawionych prądu z powodu burz i silnego wiatru, które przeszły nad regionem w nocy z wtorku na środę.
Jak poinformował dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Łodzi Andrzej Piech, straż pożarna odebrała ok. 240 zgłoszeń; głównie dotyczyły one powalonych drzew i podtopień na terenie powiatów łódzkiego wschodniego, radomszczańskiego, a także rejonu Piotrkowa Trybunalskiego i Tomaszowa Mazowieckiego. Służby przewidują, że przerwa w dopływie energii do ok. 2,5 tys. domów może potrwać do południa.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał wczoraj ostrzeżenie dla 13 województw. We wtorkowe popołudnie i wieczorem nawałnice w wielu regionach kraju zrywały dachy i przewracały drzewa. W Gorzowie Wielkopolskim zerwał się balkon i spadł na zaparkowany poniżej samochód.
Nawałnice przeszły m.in. przez Wielkopolskę - Poznań, Środę Wielkopolską i Murowaną Goślinę. Burzom towarzyszył tam gęsty deszcz i lekki spadek temperatury. Tysiace gospodarstw domowych w regionie zostało pozbawionych energii elektrycznej.
Wielkopolscy strażacy dostali wiele zgłoszeń - głównie dotyczących podtopień. Zalane zostały posesje, piwnice i drogi.
Wiele interwencji było w Kaliszu. Sporo pracy było też w okolicach Nowego Tomyśla czy w Turku.
Pogoda dała się we znaki także w Lubuskiem. W Gorzowie Wielkopolskim zerwał się balkon i spadł na zaparkowany poniżej samochód.
Groźne burze wystąpiły też w Świętokrzyskiem. Gigantyczna nawałnica przeszła nad Końskimi i okolicą. Wiatr powalał tam drzewa i niszczył budynki. Między innymi został zerwany dach hali sportowej.
(ph)