Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz przebywa w delegacji służbowej za granicą, dlatego nie jest możliwe, żeby stanęła w czwartek przed komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji - poinformował rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk. Komisja weryfikacyjna wezwała prezydent stolicy na czwartek na przesłuchanie na zasadach ogólnych. Komisja przeprowadza takie postępowanie, aby wyjaśnić nieprawidłowości lub uchybienia w działaniach organów i osób, które uczestniczyły w wydawaniu decyzji reprywatyzacyjnych.
Pani prezydent w tym tygodniu przebywa w delegacji służbowej, jest za granicą Polski, w związku z tym nie jest możliwe, aby równolegle pełniła swoje obowiązki reprezentując miasto na bardzo ważnych spotkaniach i jednocześnie była uczestnikiem komisji (weryfikacyjnej) - powiedział Milczarczyk. W związku z tym, że pani prezydent nie ma w kraju, nie jest możliwe, żeby stanęła przed komisją - dodał.
Podkreślił, że przedstawiciele prezydent m.st. Warszawy jak zawsze, jak na każdej rozprawie będą obecni i "będą służyli wszelką pomocą".
Milczarczyk pytany, czy informacja o wyjeździe prezydent Warszawy została przekazana do komisji weryfikacyjnej, odpowiedział, że taka informacja zostanie "zgodnie z odpowiednim trybem przekazana". W związku z tym na pewno członkowie komisji będą w pełni poinformowani o tym - zapewnił.
Pytany, czy wyjazd Gronkiewicz-Waltz był zaplanowany przed wezwaniem jej na rozprawę komisji, Milczarczyk podkreślił, że "wyjazdy zagraniczne planuje się z dużym wyprzedzeniem".
Do tej pory prezydent była wzywana przed komisję wielokrotnie - zarówno na posiedzenia o charakterze ogólnym, jak i w sprawach konkretnych reprywatyzacji nieruchomości. Dotychczas jednak nie zjawiła się przed komisją.
Z tego tytułu komisja nakładała na nią kary grzywny, łącznie w kwocie 50 tys. zł. Część z nich zostało uchylonych przez sądy administracyjne. Gronkiewicz-Waltz odmawia stawiennictwa przed komisją jako strona postępowań, argumentując, że komisja jest niekonstytucyjna. Na ostatnie przesłuchania o charakterze ogólnym natomiast wysyłała usprawiedliwienia, że nie może się stawić przed komisją w związku z innymi sprawami w sądach, które toczą się w tym samym terminie.