Część mieszkańców bloku w Gliwicach, w którym wczoraj wybuchł gaz, będzie mogła dziś wrócić do swoich mieszkań. Pozostali muszą zaczekać na przeprowadzenie remontu.
W wybuchu zginęła jedna osoba, a dziewięć zostało rannych. Eksplozja zniszczyła część trzykondygnacyjnego budynku. Zawaliła się część zewnętrznej ściany i fragment jednego ze stropów. W klatce, w której doszło do eksplozji mieszka kilkanaście osób.
Remont budynku powinien zakończyć się po świętach. Do czasu zakończenia prac mieszkańcy mają mieć zapewnione lokale zastępcze. Jak dotąd z hotelu wyznaczonego przez miasto korzysta jedna rodzina. Pozostałe spędziły ostatnią noc u bliskich lub znajomych.
Eksplozja doprowadziła do powstania wyrwy w elewacji budynku na parterze i pierwszym piętrze. Wyrwa ma szerokość jednego pokoju i wysokość dwóch kondygnacji. Między piętrami zawalił się częściowo strop z żelbetowych belek. Energia wybuchu spowodowała zniszczenia z innych stron obiektu. Wyleciały szyby w oknach, uszkodzonych zostało kilka samochodów parkujących po przeciwnej stronie bloku.