Firmy Salini i Pizzarotti mają ostatnią szansę, by wznowić budowy dróg - inaczej zaczną się procedury zrywania umów - ostrzega Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

W sobotę włoskie koncerny powinny zacząć prace na pięciu odcinkach: obwodnicy Częstochowy, drodze S3 pod Lublinem i trzech fragmentach S5.

GDDKiA wysłała już ostateczne, oficjalne ponaglenie. Po tym terminie, nie ma mowy o dalszej współpracy. Mamy prawo do zerwania umowy z ich winy, co dla nich ma spore konsekwencje finansowe - mówi rzecznik dyrekcji Jan Krynicki.

Na wznowienie prac przez koncerny się jednak nie zanosi, dlatego trwają już przygotowania do przejęcia placów budów.

Polscy podwykonawcy, którzy od wielu tygodni nie dostają pieniędzy od włoskich koncernów, są na skraju bankructwa. Dyrekcja zapewnia, że chce im je wypłacić bezpośrednio, ale firma Salini nie chce współpracować, więc procedura mocno się przeciąga.

Już teraz na części odcinków są ponad roczne opóźnienia w postępie prac. Kłopoty ostatnich tygodni oznaczają tylko, że te opóźnienia będą jeszcze większe.

GDDKiA może rozpisać nowy przetarg, a nawet sama objąć inwestycje nadzorem i spróbować je dokończyć z pomocą podwykonawców, zatrudnionych wcześniej przez Salini i Pizzarotti.

Opracowanie: