"Europa Federalna...ale... nie za bardzo". "Jospin - Europejczyk umiarkowany" - tak francuskie gazety komentują na pierwszych stronach głośne wystąpienie premiera Lionela Jospina, w którym przeciwstawił się niemieckiej koncepcji Europy federalnej.
Jospin podkreśla, że Francja nie może zaakceptować lansowanej przez kanclerza Schroedera koncepcji Europy federalnej, bo sprowadziło by to państwa członkowskie do roli odpowiadającej roli landów w Niemczech. Jego zdaniem lepsza jest koncepcja federacji państw narodowych, która pozwoliłaby poszczególnym członkom zachować większe kompetencje w różnych dziedzinach. Jego zdaniem, taka Europa bardziej broniłaby tożsamości poszczególnych członków. "Nie oddzielam Francji od reszty Europy. Jak wielu innych, jestem zdeklarowanym Europejczykiem, chcę wspólnej Europy, ale jestem też członkiem narodu francuskiego. Stworzyć jedną Europę, bez niszczenia Francji i innych państw narodowych - taki jest mój polityczny wybór" - mówił wczoraj Jospin. Nie znaczy to jednak, że Jospin nie chce Europy silniejszej niż do tej pory. Szef francuskiego rządu opowiedział się, jak już wcześniej niemieccy przywódcy, za opracowaniem konstytucji europejskiej oraz zaproponował między innymi utworzenie rządu, wspólnej policji, a także pewnego rodzaju wspólnej prokuratury, w ramach walki ze zorganizowaną przestępczością.
Na ogół wczorajsze wystąpienie Jospina przyjęto przychylnie. W komunikacie polskiego MSZ napisano, że opowiadamy się za ideą federacji państw narodowych, ale bez potrzeby zasadniczych zmian w strukturze Unii.
08:00