Film Sławomira Fabickiego pod tytułem "Z odzysku" to polski kandydat do Oskara. Obraz znajdzie się wśród kilkudziesięciu innych zagranicznych filmów, które będą walczyć o nominację do najbardziej prestiżowej nagrody filmowej.
Nominacja dla Fabickiego to spore zaskoczenie. Zaskoczenie, że to nie „Plac Zbawiciela” będzie walczył o Oskara. W ostatnich latach wybierano jako polskiego kandydata film, który dostał Złote Lwy w Gdyni. Film „Z odzysku” przemknął tymczasem przez festiwal bez nagród. Podobał się w Cannes. Pytanie tylko, czy spodoba się Amerykanom.
Film ukazuje pewien problem, ale w sposób emocjonalny – powiedział uzasadniając wybór reżyser Feliks Falk, przewodniczący jury: Takie filmy Amerykanie kochają. Jest gdzieś na granicy melodramatu. Nie jest to film publicystyczny. Jest to jak najbardziej film fabularny i jak najbardziej działa na uczucia, na emocje. Co ciekawe widzowie nie mogli zobaczyć jeszcze tej trudnej historii miłości Polaka i Ukrainki. Kinowa premiera dopiero przed nami.
Pięć nominowanych filmów poznamy w styczniu. Sławomir Fabicki był już nominowany do Oskara za krótkometrażowy film „Męska sprawa”.