Ponad tonę krzywych buraków przywieźli do Warszawy rolnicy z miejscowości Węglewice-Kolonia w województwie łódzkim. Przy Forcie Sokolnickiego na stołecznym Żoliborzu zorganizowali akcję sprzedaży tych warzyw. Przez nietypowy kształt, buraków nie chciały przyjąć sklepy. Rolnicy chcą zrobić wszystko, aby warzyw nie trzeba było wyrzucać.

Wszystkie buraki zwracają uwagę, każdy z nich jest niestandardowy przez to, że jest krzywy. Są różne, różniste, w każdą stronę powyginane. To prawdziwe buraki, odmiana długa, w tym roku wyrosły fikuśnie - przyznaje w rozmowie z RMF FM rolnik Jakub Kubiak. 

Kupuję 6 kilogramów. Planuję zrobić zakwas buraczany. Zwykle w sklepach wybieram brzydsze warzywa, z nieznanych powodów ludzie je omijają - przyznaje jedna z kupujących. 

Do stolicy przyjechało ponad 1200 kilogramów buraków, które trafią do kilkuset osób. Cena jednego kilograma to złotówka. 

"Krzywe, niewymiarowe buraki"

Jakub Kubiak skorzystał z sąsiedzkiej pomocy i otrzymał od swojego sąsiada nasiona buraka, które w niedługim czasie obfitowały w wyjątkowo krzywe warzywa. Przez ich kształt nie miały większych szans, aby trafić na giełdę spożywczą. 

W swojej działalności mierzymy się z wieloma trudnościami. Nigdy nie mamy pewności, jak będzie wyglądał sezon, czy będzie urodzaj, czy jednak pogoda pokrzyżuje nam plany i plony nie będą zgodne z przewidywaniami. Tym razem wydarzyło się coś, na co nie byłem przygotowany. Wyhodowałem krzywe, niewymiarowe buraki. Dzięki akcji Too Good To Go mam możliwość sprzedaży warzyw, a cały wysiłek nie pójdzie na marne, a buraki "do kosza". To bardzo dobre rozwiązanie do ograniczenia strat - mówi w rozmowie z RMF FM. 


Opracowanie: