Prokuratura zajmuje się sprawą podejrzeń wielomilionowych nieprawidłowości przy projekcie samochodu elektrycznego tworzonego w koncernie Lotos. Jak dowiedział się reporter RMF FM, śledczy analizują zawiadomienie złożone w tej sprawie przez Orlen do CBA.

To na razie postępowanie sprawdzające. Trwa analiza załączonych dokumentów. Nie ma jeszcze decyzji o wszczęciu śledztwa. Jej podjęcie to może być kwestia kilku tygodni.

Orlen, który przejął Lotos, przeprowadził audyty różnych przedsięwzięć gdańskiego koncernu. Okazało się, że wielkie wątpliwości wzbudził zakończony fiaskiem projekt stworzenia przez Lotos samochodu elektrycznego.

Władze Orlenu podejrzewają, że zarząd Lotosu mógł w latach 2016-2018 wyrządzić spółce szkodę w wielkich rozmiarach.

Dziennikarze RMF FM ujawnili, że chodzi o wydane 900 tysięcy złotych oraz ponad milion dolarów.

Podejrzenia audytorów wzbudziły nie tylko kwoty, ale także sama przejrzystość proces wyboru kontrahenta.

Z naszych ustaleń wynika, że nie wiadomo, czym tak naprawdę kierowała się komisja określając kryteria wyboru i oceny ofert. Wybór padł na amerykańską spółkę Electric Power Research Institute (EPRI), która poinformowała, że chce występować w konsorcjum z nikomu nieznaną polską firmą ArtTech. Jej kapitał założycielski wynosił 5 tysięcy złotych, a siedziba znajdowała się pod "wynajętym adresem".

RMF FM ustalił, że udział spółki ArtTech w konsorcjum badał zespół ds. ochrony infrastruktury krytycznej koncernu i dwukrotnie wydał negatywne rekomendacje w tej sprawie. Powstała też opinia prawna, z której wynika, że ten podmiot "nie zabezpieczał wszystkich ryzyk związanych z projektem, a umowa ograniczała odpowiedzialność i nie zawierała twardych gwarancji wykonawcy dających rękojmię powodzenia projektu".

Ponadto realizacja projektu się opóźniała - kontrahent nie wywiązywał się z terminów, a zamawiający ich nie egzekwował. Mimo to na konto spółki ArtTech wpłynęło ostatecznie 496 tysięcy dolarów, a na konto EPRI - kolejne 590 tysięcy dolarów.

Ostatecznie projekt zakończył się na pierwszej fazie - opracowania analiz biznesowych. Do drugiej fazy nie doszło. Polegać ona miała na zaprojektowaniu samochodu elektrycznego, na co koncern miał wydać 7 200 000 dolarów

Opracowanie: