Prawie dwukrotnie wzrosła strefa, z której polscy rolnicy nie będą mogli sprzedawać świń i wieprzowiny na unijny rynek - dowiedział się reporter RMF FM. Taka decyzja zapadła po pojawieniu się kilku przypadków afrykańskiego pomoru świń u dzików w okolicach Moniek na Podlasiu.

Prawie dwukrotnie wzrosła strefa, z której polscy rolnicy nie będą mogli sprzedawać świń i wieprzowiny na unijny rynek - dowiedział się reporter RMF FM. Taka decyzja zapadła po pojawieniu się kilku przypadków afrykańskiego pomoru świń u dzików w okolicach Moniek na Podlasiu.
Tzw. "niebieską strefę" utworzono w okolicach Moniek i Grajewa /Darek Delmanowicz /PAP

Tzw. "niebieską strefę" utworzono w okolicach Moniek i Grajewa. Służby weterynaryjne do tej pory nie notowały tam przypadków ASF u dzików. To ponad 70 kilometrów od białoruskiej granicy, przy której było dotąd najwięcej ognisk.

Jest podejrzenie, że dzikie zwierzęta zaraziły się przez człowieka. Ktoś mógł np. nielegalnie zutylizować w lasach padłe chore świnie, a dziki je odkopały.

Do tej pory w Polsce były dwie "niebieskie strefy", w których rolnicy hodowali niespełna 80 tysięcy świń. Nowa strefa objęła prawie 60 tysięcy sztuk. Przez rok produkcja miejscowych hodowców będzie mogła trafiać tylko na polski rynek.

(mpw)