Koalicja Obywatelska złożyła dziś w Sejmie projekt ustawy, która ma zakazać używania niektórych fajerwerków i petard hukowych przez osoby fizyczne. Chodzi o ochronę zwierząt, ale także o zapobieganie niebezpiecznym wypadkom wśród ludzi. Przedstawiciele organizacji społecznych, którzy wsparli polityków w stworzeniu projektu, podkreślają, że chcieliby, aby był to krok na drodze ku całkowitemu zakazowi używania sztucznych ogni.

Projekt ustawy zakłada zakaz używania przez osoby fizyczne fajerwerków kategorii F3. 

Jak tłumaczyli w trakcie konferencji prasowej politycy Platformy, jest to "najgłośniejsza" kategoria pirotechniki dostępnej dla przeciętnego Kowalskiego. Wyższe kategorie są zarezerwowane dla profesjonalistów. Ich mają nie objąć proponowane teraz zmiany. Autorzy projektu wskazali, że w wyjątkowych sytuacjach rada gminy miałaby mieć prawo uchylić zakaz.

Projekt ustawy przewiduje areszt lub karę grzywny do tysiąca złotych za złamanie zakazu. Pieniądze należałoby wpłacić na cel związany z ochroną zwierząt. Jeżeli ustawa zostanie przegłosowana przez Sejm, wejdzie w życie od pierwszego stycznia 2026 roku.

"Nie ma ceny urwanej ręki"

Nie ma ceny urwanej ręki, wybitego oka czy zaginionego zwierzęcia. Nie ma też ceny budynku spalonego - powiedział w Sejmie Jacek Karnowski z KO, jeden z autorów projektu. Można przyjść na pokazy laserowe, na inną formę zabawy - dodał.

Problem jest tak ogromny, że niektóre z tych zwierząt tracą życie. Fajerwerki i huk z tym związany powoduje paniczną ucieczkę, która kończy się niejednokrotnie śmiertelnie - mówiła obecna na sejmowej konferencji Renata Wójcik z Fundacji Ktoś. Działaczka na rzecz zwierząt powiedziała o trudnej sytuacji w schroniskach w trakcie sylwestra, tłumacząc, że jako fundacja muszą "zapewniać dodatkowy personel czy wolontariuszy, żeby pomóc tym zwierzętom przejść najgorsze chwile"

Będziemy próbowali przeforsować, żeby to był całkowity zakaz używania fajerwerków, o różnej skali dźwiękowej - dopowiedziała, odnosząc się do ewentualnych dalszych etapów procedowania sprawy.

Ten nasz projekt był również zgłoszony w poprzedniej kadencji. Wtedy nie doczekał się uchwalenia - przypomniała prowadząca konferencję Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej. Polityk zwróciła uwagę, że w Sejmie jest już inny projekt dotyczący fajerwerków autorstwa Lewicy, ale tam kwestia zakazu jest oddana w gestię gmin.