Kadra koszykarzy ma przed sobą serię meczów towarzyskich poprzedzających kwalifikacje olimpijskie w Walencji. Kapitan Biało-Czerwonych Mateusz Ponitka opowiedział, jak na zgrupowaniu odnalazł się Jeremy Sochan, porównał byłego trenera Mike'a Taylora do Michała Probierza i opisał, co do drużyny dołożył obecny szkoleniowiec Igor Milicić. "Cieszymy się, że jesteśmy w miejscu, w jakim jesteśmy. Dużo na to pracowaliśmy, by stworzyć taką rodzinną atmosferę. Wypracować chęć wspólnego wygrywania, rozwijania się. Teraz będziemy o to dbać" - mówi RMF FM Ponitka.
Polacy w ostatnim czasie ciężko pracowali na zgrupowaniu we Wrocławiu. Celem jest awans na igrzyska olimpijskie, a droga do tego celu prowadzi przez Walencję. Na początku lipca w fazie grupowej turnieju kwalifikacyjnego Polacy zagrają z Finlandią i Bahamami. Jeśli się uda, później czeka ich półfinał i miejmy nadzieję wielki finał. Drużynę wzmocnił Jeremy Sochan z San Antonio Spurs. Zawodnik jako nastolatek zadebiutował w reprezentacji w lutym 2021 roku. Jak zmienił się przez ponad trzy lata?
Na pewno dorósł. Jak gościliśmy go po raz pierwszy, to miał 17 czy 18 lat. Bardzo młody chłopak. Teraz ma za sobą więcej doświadczeń. Na pewno będzie ważną częścią zespołu. Na razie same pozytywne słowa można o nim powiedzieć. Zachowuje się mega w porządku w stosunku do każdego. Z dużym szacunkiem podchodzi do pracy i gry w zespole. Jesteśmy pod dużym wrażeniem. Widzieliśmy, że to fajny, skromny chłopak i to rzeczywiście to się potwierdza. Cieszymy się, że jest z nami. Wiążemy z nim duże nadzieje. Na pewno potrzebuje czasu. W tych meczach towarzyskich musi zobaczyć, gdzie poczuje się najlepiej na parkiecie - podkreśla w RMF FM Mateusz Ponitka.
Trener Igor Milicić na pewno w serii meczów sparingowych będzie rotował składem, dobierał obciążenia do potrzeb zawodników. Bez względu na wszystko ważnym ogniwem drużyny będzie z pewnością Michał Sokołowski. To od lat lider Biało-Czerwonych. On już wywalczył przepustkę na igrzyska. Zrobił to z reprezentacją 3x3. Czy teraz swoim szczęściem może "zarazić" kolegów z drużyny?
Michał zawsze podkreśla, że to niesamowite uczucie. Przede wszystkim chcę powiedzieć, że on na to zasługuje jak nikt inny. Zawsze był dla kadry, zawsze przyjeżdżał, zawsze oddawał serce. Naprawdę bardzo się cieszę, że pomógł też chłopakom z kadry 3x3. Trenuje z nami też Adrian Bogucki. Dla niego to też był sukces. Jesteśmy dumni z chłopaków. Chcemy pójść w ich ślady. Mam nadzieję, że Sokół jak zwykle na swoim dobry, wysokim poziomie będzie kolejny raz częścią ważnego projektu, który mamy w planach na najbliższe tygodnie - mówi Ponitka.
Kapitan Biało-Czerwonych podkreśla, że ostatnie lata to w reprezentacji sinusoida. Były sukcesy, ale też niepowodzenia. Najważniejsze jednak, że wewnątrz zespołu wszystko układa się obecnie jak najlepiej. To ułatwia walkę o najwyższe cele.
Między nami w grupie jest OK. Razem się wszyscy wspieramy, a to ułatwia też pracę trenerowi. Odchodzi kwestia psychologiczna. Cieszymy się, że jesteśmy w miejscu, w jakim jesteśmy. Dużo na to pracowaliśmy, by stworzyć taką rodzinną atmosferę. Wypracować chęć wspólnego wygrywania, rozwijania się. Teraz będziemy o to dbać - obiecuje Ponitka.