W bazie lotniczej w podpoznańskich Krzesinach wylądowały nareszcie dwa długo oczekiwane F-16. Samoloty powinny do nas dotrzeć w poniedziałek, nie było to możliwe, poniewaz maszyny miały drobne usterki.
W czwartek w Krzesinach ma się odbyć oficjalne przyjęcie do służby F-16, na miejscu powinny być wtedy cztery samoloty.
Do końca roku będzie ich osiem. W 2008 roku gotowość ma osiągnąć pierwsza eskadra 16 samolotów. Cała dostawa - 48 maszyn - będzie gotowa w 2012 roku.
Problemy z niesprawnym układem tankowania w powietrzu - który spowodował opóźnienie - i tak nie mają dla nas żadnego znaczenia, bo Polska nie ma ani jednej latającej cysterny. Mówiąc jednak poważnie, Piotr Paszkowski nie widzi w usterkach większego kłopotu: To są problemy dostawcy. Dostawca jest zobowiązany do tego, aby dostarczyć te samoloty do Polski na 9 listopada i wszystko wskazuje, że dostawca wywiąże się ze swoich zobowiązań. Ale oczywiste procedury przewidują, że strona odbiorcy jest informowana przez dostawcę o wszystkich trudnościach, które po drodze wystąpiły.
Okazuje się, że oficjalnie resort obrony nic nie wie o powodach opóźnienia w dostawie maszyn – tym bardziej nie wie nic o usterkach samolotów – uszkodzonych systemach tankowania, czy niesprawnych radiolokatorach. Wystąpiłem w trybie roboczym do strony amerykańskiej z prośbą o wyjaśnienia dotyczące właśnie tego wszystkiego, co miało miejsce. Wyjaśnienia takie oczekuję otrzymać w piątek - mówi Piotr Łukaszewicz, odpowiedzialny za samoloty.
Na szczęście naprawą uszkodzonych elementów - według umowy – zajmą się Amerykanie.
Samoloty F-16 wylądowały w Krzesinach, ale jest nieopodal miejsce, gdzie radości z tego powodu nie ma ani trochę. Tuż przy lotnisku żyją bowiem ludzie, którzy walczą z wojskiem od lat, a na dzień prezentacji samolotów zapowiadają głośny protest. Skarg mieszkańców Marlewa pod Poznaniem wysłuchał Adam Górczewski: