"Służby na Lotnisku Chopina w Warszawie otrzymały informację o tym, że na pokładzie jednego z samolotów może być ładunek wybuchowy. Ewakuowano ponad 100 pasażerów" - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej rzeczniczka prasowa Komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej Dagmara Bielec-Janas. Służby przeszukały maszynę, ale niczego nie znalazły. „To był fałszywy alarm” – przekazał późnym wieczorem Piotr Rudzki, rzecznik prasowy Lotniska Chopina w Warszawie.
W niedzielę wieczorem na Lotnisku Chopina służby otrzymały informację, że na pokładzie jednego z samolotów może być ładunek wybuchowy. Maszyna do Warszawy leciała ze Stambułu.
Należy do tureckich linii Turkish Airlines - przekazała Dagmara Bielec-Janas, rzeczniczka prasowa Komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Polsatnews.pl pisze, że samolot około godz. 18 wylądował na Lotnisku Chopina w Warszawie. Maszynę służby miały skierować na boczne miejsce płyty postojowej.
Z samolotu ewakuowano ponad 100 osób - pasażerów i załogi.
Później do akcji wkroczyli pirotechnicy, którzy sprawdzili maszynę pod kątem bezpieczeństwa.
Wszczęto rutynowe procedury z związku z tym - przekazała rzeczniczka prasowa Komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej Dagmara Bielec-Janas, dodając, iż z jej informacji wynika, że nie znaleziono wówczas żadnego niebezpiecznego przedmiotu, ładunku czy czegoś podobnego.
Wszystko zmierza ku temu, że był to anonimowy żart - poinformowała. Do samolotu wpuszczony został także pies, który sprawdził maszynę pod kątem substancji wybuchowych i niebezpiecznych.
Akcja na lotnisku zakończyła się po kilku godzinach.
Nie znaleziono żadnej bomby - poinformował późnym wieczorem Piotr Rudzki, rzecznik prasowy Lotniska Chopina w Warszawie.
Na szczęście był to fałszywy alarm, aczkolwiek jest to strasznie przykre, że w takiej sytuacji coviodowej, kiedy karetki, które mogłyby przydać się pacjentom, są zajęte - podkreślił rzecznik portu lotniczego, nawiązując do faktu, że przez ten "żart" trzeba było na Okęcie wysłać karetki, ponieważ taka jest procedura.
Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.