W workach z mlekiem w proszku ze spółdzielni w Szczekocinach, którego używano do produkcji słodyczy, był środek przeciw gryzoniom – stwierdzili specjaliści z sanepidu w opinii, która dotarła dziś do prokuratury w Częstochowie. Jednocześnie podkreślili, że ilość specyfiku nie zagrażała życiu i zdrowiu ludzi.
Eksperci przebadali na razie 16 worków mleka, które odkryto w jednej z fabryk w województwie lubuskim. To tylko część partii, która trafiła ze Szczekocin do 8 firm w całym kraju. Dopiero po przebadaniu próbek ze wszystkich tych miejsc będzie można mieć pewność co do tego, czy w którymś przypadku zagrożone było życie lub zdrowie konsumentów.
W tej chwili prokuratura rozpatruje dwie wersje zatrucia partii mleka w proszku - zakłada, że mogło być ono przypadkowe lub celowe. Śledczy muszą dokładnie sprawdzić, gdzie dokładnie środek na gryzonie został zmieszany z mlekiem. Już wiadomo, że w dwóch workach, które zabezpieczono wcześniej w spółdzielni w Szczekocinach nie było tego specyfiku.
Działająca od ponad 70 lat Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Szczekocinach kupuje rocznie około 45 milionów litrów mleka i produkuje około 6,5 tysięcy ton wyrobów gotowych. Skupuje mleko od 1800 rolników, zatrudnia 180 osób i jest największym pracodawcą w gminie Szczekociny. W ciągu ostatnich 6 lat zainwestowała ponad 17 mln zł w unowocześnienie zakładu produkcyjnego. Ma zezwolenia na eksport do krajów UE i poza nią.
[MN]