Donald Tusk przyjął dymisję wiceministra zdrowia Krzysztofa Grzegorka. Według telewizji TVN, miał on wziąć łapówkę w zamian za „ustawienie” przetargu w szpitalu w Skarżysku Kamiennej, gdzie przez kilka lat był ordynatorem jednego z oddziałów. Chociaż jestem niewinny, w poczuciu odpowiedzialności za prace resortu zdrowia (…) zdecydowałem o złożeniu dymisji - oświadczył.
Krzysztof Grzegorek na specjalnie zwołanej konferencji prasowej oświadczył, że nie brał łapówek. Zaznaczył, że został niesłusznie pomówiony i ma nadzieje, iż prokuratura i sąd szybko wyjaśnią sprawę. Wiceminister stwierdził, że na jego odejście nie było nacisków ani ze strony premiera Donalda Tuska ani minister zdrowia Ewy Kopacz.
Wcześniej w mediach pojawiły się informacje, że Grzegorek może usłyszeć zarzuty korupcyjne.