Małopolska policja bada przyczyny eksplozji w Nowym Targu. W wyniku wybuchu gazu ziemnego w niewielkiej kamienicy przy ulicy Waksmundzkiej zginęły dwie osoby. Trzy inne zostały odwiezione do szpitala. Ich stan jest stabilny. Miejsce tragedii zabezpieczyli strażacy.
Nie żyją dwie kobiety, które w czasie wybuchu przebywały w feralnym budynku. Jedna w wieku 95 lat, druga w wieku pięćdziesięciu - usłyszał na miejscu tragedii reporter RMF FM Maciej Pałahicki:
Gruzowisko budynku przeszukiwała sprowadzona z Nowego Sącza grupa poszukiwawczo-ratunkowa ze specjalnie szkolonymi psami. Nikogo jednak nie odnaleziono. Nad ruinami niebezpiecznie zwisa strop i dach zawalonej kamienicy. Wiadomo już, że to, co z niej pozostało, będzie rozebrane. Co ciekawe, w budynku nie było instalacji gazowej. Gaz musiał dostać się do kamienicy kanalizacją z przerwanej na ulicy rury.
Z niewielkiej kamienicy zostały tylko boczne ściany i dach. Ściana frontowa i od strony ogrodu wypadły na zewnątrz. Mieszkańcy sąsiednich budynków widzieli, jak przed wybuchem pracownicy wodociągów kopali dziurę w jezdni. Dokopali się do rury gazowej. Widziałem na zewnątrz wyciągniętą rurę gazową. Powiedziałem „Panowie, co wy robicie, przecież tu śmierdzi gazem. Zróbcie coś” - mówił naszemu reporterowi jeden ze świadków zdarzenia: