Ciało ostatniego górnika odnalezionego w trakcie akcji ratowniczej w kopalni Zofiówka zostało przetransportowane na powierzchnię. "Po jedenastu dobach akcji ratowniczej prowadzonej w ekstremalnie trudnych warunkach, dzisiejsze nocy zastępom ratowników udało się zidentyfikować i przetransportować na górę ciało ostatniego zaginionego górnika. To ogromna tragedia dla nas wszystkich; tragedia, która pochłonęła życie pięciu górników" - powiedział prezes JSW Daniel Ozon. Jak dodał: to dla spółki ogromna tragedia. Według przedstawicieli zakładu - w akcję ratunkową - zaangażowanych było dwa i pół tysiąca osób.

Przyczyną tej tragedii był niespotykany do tej pory w jastrzębskich spółkach węglowych wstrząs o sile tak dużej, że został odnotowane w stacjach sejsmologicznych położonych o tysiąc kilometrów od miejsca, w którym jesteśmy - tłumaczył prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Daniel Ozon. Odeszli od nas nasi koledzy, bracia górnicy, mężowie, ojcowie, synowie. Solidaryzujemy się ze wszystkimi rodzinami. Jesteśmy z wami. Nie ma słów, by przekazać ten ból, smutek, cierpienie - nie zostawimy was, jesteście z nami. (...) Chciałbym przekazać na ręce wszystkich rodzin i bliskich wyrazy najgłębszych, najszczerszych kondolencji"- podkreślił prezes JSW.

"Ratownicy w obecnej chwili wywożą specjalistyczny sprzęt - potrwa to jedną zmianę. Następnie przystąpimy do zamykania rejonu poprzez zabudowę dwóch tam bezpieczeństwa. Jedna tama ma być zabudowana na wlocie do chodnika H-10, natomiast druga tama będzie na wylocie z pochylni H-2" - powiedział prezes JSW Daniel Ozon. Jak dodał, "po wybudowaniu tam rejon będzie zaizolowany i akcję zakończymy".

Okres zamknięcia całego rejonu i zakończenie akcji ratowniczej przewidujemy do niedzieli. Budowa tam również będzie odbywała się na zasadach akcji ratowniczej, ponieważ w dalszym ciągu jest tam dopływ metanu; jego stężenia mogą wzrosnąć - tłumaczył  Tomasz Śledź.

Odnaleziono ciało ostatniego poszukiwanego górnika

W nocy z wtorku na środę Jastrzębska Spółka Węglowa poinformowała o odnalezieniu ciała ostatniego z poszukiwanych górników z kopalni Zofiówka. Mężczyzna był uwięziony pod jedną z konstrukcji w zniszczonym tąpnięciem chodniku. W środę około godziny ósmej rano ratownicy przetransportowali jego ciało na powierzchnię. Operacja trwała kilka godzin. Ostatecznie po wstrząsie w kopalni Zofiówka zginęło pięciu górników.

Do wstrząsu w kopalni Zofiówka doszło 5 maja. Ratownicy zmagali się m.in. z wodą, która zalała zniszczony chodnik, blokującymi drogę fragmentami zniszczonych konstrukcji i urządzeń, wysoką temperaturą, metanem. Do poszukiwań wykorzystano m.in. psy policji i straży pożarnej, przygotowane do pracy w wodzie, gruzowiskach oraz zawałach.

Jastrzębska Spółka Węglowa opublikowała zdjęcia z ekstremalnie trudnej akcji ratunkowej:

Walka z czasem

Bezpośrednio po wstrząsie udało się uratować dwóch pracowników, dzień później odnaleziono ciała dwóch kolejnych, którzy stracili życie pod ziemią. Do dwóch następnych śmiertelnych ofiar ratownicy dotarli w sobotę i niedzielę - po tygodniu akcji.

Woda, która po wstrząsie zalała część wyrobiska, długo uniemożliwiała ratownikom przeszukanie rejonu, w którym uchwycili sygnały z nadajników w górniczych lampach zaginionych. Dzięki doprowadzeniu i uruchomieniu systemu pomp w miniony weekend poziom wody opadł na tyle, że ratownicy w specjalistycznych, wodoszczelnych kombinezonach mogli spenetrować rejon zalanego wcześniej skrzyżowania oraz przodka.

Prezydent Jastrzębia-Zdroju Anna Hetman ogłosiła w poniedziałek 7-dniową żałobę w związku z tragedią w "Zofiówce". Taką decyzję podjął również prezes JSW Daniel Ozon, który ogłosił 7-dniową żałobę we wszystkich kopalniach i spółkach grupy kapitałowej. 

(ug)