Sąd okręgowy w Krakowie utrzymał postanowienie o umieszczeniu irakijskiego doktoranta Uniwersytetu Jagiellońskiego Ameera Alkhawlany w strzeżonym ośrodku Straży Granicznej dla cudzoziemców w Przemyślu. Zażalenie na tę decyzję złożył obrońca doktoranta.

Obrońca Irakijczyka Marek Śliz powiedział po posiedzeniu sądu, że "przegrał bitwę, ale nie przegrał wojny, wojna trwa". Zaznaczył, że nie ma już możliwości zaskarżenia decyzji sądu, ale będzie odwoływał się w sprawie administracyjnej.

Funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali doktoranta Uniwersytetu Jagiellońskiego 3 października w centrum Krakowa. Z nieoficjalnych informacji PAP zbliżonych do sprawy wynika, że mężczyzna został zatrzymany na ulicy w związku z kontrolą legalności jego pobytu w Polsce, o co wnioskował szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Tego samego dnia Sąd Rejonowy dla Krakowa-Krowodrzy wydał postanowienie o umieszczeniu Irakijczyka w areszcie dla cudzoziemców znajdującym się w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu na czas nie dłuższy niż 3 miesiące.

Irakijczyk jest doktorantem UJ. Władze uczelni zwróciły się do Karpackiego Oddziału Straży Granicznej z prośbą o informacje w tej sprawie. Z pytaniem o stan sprawy i przyczyny zatrzymania doktoranta wystąpił też Rzecznik Praw Obywatelskich, który podjął sprawę z urzędu.

(łł)