Dopiero z kilka tygodni znane będą wyniki śledztwa w sprawie śmierci 15-letniego Filipa, rażonego prądem na boisku szkolnym we Wrocławiu – to informacje tamtejszej prokuratury rejonowej. Śledztwo ma ustalić, kto jest odpowiedzialny za podłączenie do prądu siatki na szkolnym murze.
Filip zginął 10 dni temu, gdy na boisku przy jednej z wrocławskich szkół grał w koszykówkę. Szukając piłki, wdrapał się na mur, na którym zawieszony był kosz. Chłopak dotknął siatki, wieńczącej ścianę i został porażony prądem.