Dwa lata temu umówiliśmy się z Wiosną Roberta Biedronia co do zasad połączenia obu ugrupowań. Teraz była próba zmiany zasad łączenia, ja bronię konsolidacji Lewicy - mówił lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty, komentując sytuację w partii.
W sobotę lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty zawiesił ośmioro posłów, członków zarządu ugrupowania: Tomasza Trelę, Karolinę Pawliczak, Wiesława Szczepańskiego, Wiesława Buża, Jacka Czerniaka, Bogusława Wontora, Sebastiana Wierzbickiego i Wincentego Elsnera. Zawieszeni sprzeciwiali się powołaniu w partii tylko dwóch frakcji. Wcześniej, na początku lipca, zawieszony został inny członek zarządu, Marek Balt.
Po sobotnich obradach zarządu Nowej Lewicy, Czarzasty przekazał, że zarząd podjął uchwałę o powołaniu dwóch frakcji - Sojuszu Lewicy Demokratycznej i frakcji Wiosna. Jak dodał, zarząd utrzymał w mocy decyzje zawieszające kilku członków partii.
Natomiast zawieszeni politycy poinformowali, że za dwa tygodnie odbędzie się Rada Krajowa Nowej Lewicy, która oceni działania przewodniczącego Włodzimierza Czarzastego; ich zdaniem są one nielegalne.
Czarzasty pytany w Polsat News o sytuację w Nowej Lewicy wskazał, że dwa lata temu Sojusz Lewicy Demokratycznej (obecnie Nowa Lewica) umówił się z Wiosną Roberta Biedronia co do zasad połączenia obu ugrupowań. Parta Roberta Biedronia przez Roberta Biedronia została miesiąc temu rozwiązana. Po tym rozwiązaniu była próba zmiany zasad łączenia - zauważył.
Jest taka zasada w polityce, bez względu na to, ile ona kosztuje w ostatecznych rozrachunku: uczciwość. Ona jest rzadko stosowana. Jeżeli ktoś się co do jakichś zasad umówił, powinien to po prostu zrobić. Ja bronię konsolidacji Lewicy, bo uważam, że Lewica skonsolidowana to jeden klub, to wspólna lista Lewicy w wyborach parlamentarnych - podkreślił szef Nowej Lewicy.
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) oceniając sytuację w Nowej Lewicy, cytował "Seksmisję" Juliusza Machulskiego: "niezły macie burdel w tym swoim Archeo". Z punktu widzenia opozycji należy jak najszybciej porządek zrobić. Jedyna partia, która z tego się cieszy, to właśnie PiS - dodał.
A, przepraszam, Kukiz się rozstał z kim? - replikował Czarzasty. Przypomniał tym samym, że w 2019 r. Paweł Kukiz i politycy jego ruchu wystartowali w wyborach do Sejmu z list PSL w ramach Koalicji Polskiej. Współpraca z ludowcami zakończyła się pod koniec 2020 r. W czerwcu tego roku Kukiz zawarł porozumienie o współpracy z PiS.
Zgorzelski odparł, że PSL jest "jedynym środowiskiem w polskim parlamencie, które cyklicznie powiększa swój personalny stan posiadania, zarówno w Senacie, jak i w Sejmie".
Senator KO Marcin Bosacki przyznał, że martwi go, kiedy wewnątrz opozycyjnych ugrupowań ktoś się kłóci. Wyraził też nadzieję, że Lewica przejdzie jak najszybciej przez obecne perturbacje i będzie "trwałym i mocnym punktem antypisowskiej koalicji".
Wiceminister infrastruktury Marcin Horała zapytany, czy Prawo i Sprawiedliwość chciałoby przyjąć zawieszonych polityków Nowej Lewicy, odpowiedział, że gdyby "radykalnie zmienili swoje poglądy i zdecydowanie odcięli się od swojej przeszłości, to każdy ma prawo zrozumieć swoje błędy".
Historia połączenia SLD i Wiosny sięga 2019 r., kiedy po wyborach parlamentarnych partie zdecydowały o zjednoczeniu, a nowe ugrupowanie powstanie na bazie Sojuszu Lewicy Demokratycznej, do którego wstąpią członkowie partii Biedronia.
W połowie marca liderzy obu partii - Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń - poinformowali, że Sąd Okręgowy w Warszawie doręczył postanowienie dotyczące Nowej Lewicy "ze stwierdzeniem prawomocności". Decyzja sądu pozwala na zwołanie kongresu, na którym dojdzie m.in. do wyboru nowych władz.
Na kongresie zjednoczeniowym Nowej Lewicy, mają zostać wybrane władze partii. Czarzasty przekazał w sobotę, że odbędzie się on 9 października. Według wcześniejszych uzgodnień ugrupowanie ma mieć dwóch współprzewodniczących, którzy będą szefami swoich frakcji, wywodzącymi się z dawnej Wiosny i dawnego Sojuszu.