W czwartek i piątek zginęło na skutek pożarów 16 osób, a blisko 40 zostało rannych. Tragiczne żniwo dwóch ostatnich dni to 1/10 zgonów w tym sezonie jesienno-zimowym.

W czwartek i piątek zginęło na skutek pożarów 16 osób, a blisko 40 zostało rannych. Tragiczne żniwo dwóch ostatnich dni to 1/10 zgonów w tym sezonie jesienno-zimowym.
Zdj. ilustracyjne /Marcin Bielecki /PAP

To czarna seria - mówi RMF FM Karol Kierzkowski z Państwowej Straży Pożarnej. Liczba śmiertelnych pożarów rośnie mimo, że kilka ostatnich dni przyniosło ocieplenie - usłyszał nasz reporter Grzegorz Kwolek.

Na liście przyczyn króluje czad, czyli tlenek węgla. Jego powstanie to najczęściej "skutek zaniedbanych, albo źle wykonanych instalacji grzewczych" - ostrzega Karol Kierzkowski. Za duże piece, zbyt dużej mocy są montowane. Dym nie ma gdzie uciekać - mówi.

Wśród ofiar są też bezdomni i osoby ubogie, dogrzewające się prowizorycznymi piecykami, czy piecami elektrycznymi.

W piątek tuż przed północą pięć osób zginęło w Ryczywole w Wielkopolsce. Ofiary pożaru w domu wielorodzinnym to matka i czwórka synów. Na Mazowszu w czwartek doszło do dwóch tragicznych pożarów - na warszawskim Bemowie w altanie ogrodowej zginęły dwie osoby, w Piasecznie w opuszczonym domu kolejne dwie.

Od września doszło już do ponad dziesięciu tysięcy pożarów, w których śmierć poniosło 160 osób, a ponad 300 zostało rannych.

(az)