Kiedy Włodzimierz Cimoszewicz kupił i kiedy sprzedał akcje PKN Orlen? Dlaczego spółka J&S właśnie za jego rządów uzyskała dominującą pozycję na rynku paliw? Te pytania czekają na marszałka Sejmu, który jednak ma się stawić przed komisją śledczą.

O tym, że marszałek musi się stawić przed śledczymi, orzekło wczoraj Prezydium Sejmu. Dwóch z trzech jego członków stwierdziło, że wnioski zostały przez Cimoszewicza złożone niezgodnie z wymogami formalnymi. Przesłuchanie zaplanowano na 26 lipca.

O naruszeniach formalnych mówiły także ekspertyzy, sporządzone na wniosek komisji. Prof. Mirosław Granat wskazał ponadto na błąd rozumowania marszałka, który zarzucił członkom komisji stronniczość w związku z reprezentowaniem przez nich stronnictw politycznych. Ekspert podkreślił, że każda komisja, a zwłaszcza śledcza, jest wyrazem podziału sił politycznych. Takie jest wręcz jej zadanie, określone w ustawie o komisji śledczej.

Wniosek o wezwanie Cimoszewicza przed komisję był konsekwencją wcześniejszego przesłuchania Józefa Oleksego, który na zamkniętym posiedzeniu sugerował, że to właśnie rząd Cimoszewicza miał podjąć decyzję o wyeliminowaniu firmy „Ciech” z rynku paliwowego. Pytań z tym związanych może się zatem spodziewać Włodzimierz Cimoszewicz.

O dominującą pozycję, jaką spółka J&S uzyskała właśnie za rządów marszałka, zamierzał zapytać poseł Antoni Macierewicz. Roman Giertych z kolei przygotował pytania m.in. na temat wartego pół miliona złotych pakietu akcji PKN Orlen, który znalazł się w posiadaniu Cimoszewicza, a także o sprawie sprzedaży tych udziałów.