Lech Kaczyński opóźnia swoje odejście ze stołecznego ratusza; najpewniej będzie rządzić w Warszawie aż do grudnia. Tuż po wyborach Kaczyński zapowiadał, że urząd prezydenta stolicy zwolni po przygotowaniu przyszłorocznego budżetu miasta. A ten ma być gotowy pojutrze.
Dlaczego prezydent elekt zwolni stołeczny fotel dopiero w grudniu? Tego oficjalnie nikt nie chce komentować. Nieoficjalnie wiadomo, że PiS-owi zależy na tym, by w Warszawie nie było przedterminowych wyborów; by miastem do końca kadencji (jesień przyszłego roku) mógł zarządzać komisarz rekomendowany zresztą przez ustępującego prezydenta.
Wśród kandydatów wymienia się m.in. wiceprezydenta Warszawy - Roberta Drabę. Aby jednak ten plan wprowadzić w życie, należy zmienić ordynację wyborczą. A to wymaga czasu. Partia braci Kaczyńskich już pracuje nad projektem. Tymczasem opozycja parlamentarna komentuje, że nie PiS- nie chce stracić kontroli nad stolicą; że chce tam mieć swojego człowieka.