PIS, LPR, Samoobrona i PSL - to koalicja, dzięki której gabinet Kazimierza Marcinkiewicza może zacząć rządzenie krajem. Właśnie te kluby, w czwartkowym głosowaniu udzieliły mu wotum zaufania.
To nie będzie chwilowy mariaż – mówi Donald Tusk – i dodaje, że Jarosław Kaczyński zrealizował dawno ułożony plan: Realizowany jest plan maksymalnie dużej władzy politycznej, takiego monopolu na władzę, bez większego przejmowania się tym, czy ta władza przyniesie korzystne zmiany czy nie.
Lepper zapewnia, że zdecydował program nie stołki, chociaż przyznaje, że chce współrządzić: To rachunek za poparcie programu, nie rządu. Podobnie na program wskazuje Roman Giertych: Czy w ważniejszych głosowaniach będzie uzyskiwał poparcie, to zależy od tego czy będzie realizował program.
Należy jednak wątpić w tę polityczną bezinteresowność. W pewnym sensie potwierdza to Jarosław Kaczyński: Ta cena była zaskakująco niska.
Każdą z deklaracji zweryfikuje sejmowe życie, gdy zacznie się szukanie głosów dla poparcia konkretnych ustaw.