Centralne Biuro Antykorupcyjne włączyło się w sprawę wyjaśniania nielegalnych komercyjnych operacji przeprowadzanych w Pomorskim Centrum Traumatologii w Gdańsku. Dziś funkcjonariusze pojawili się w placówce po raz pierwszy.
Funkcjonariusze CBA wykonali w placówce pewne czynności - poinformował rzecznik Biura Jacek Dobrzyński, ale jednocześnie zaznaczył, że na tym etapie nie może informować o szczegółach.
Biuro pomaga w postępowaniu na prośbę Prokuratury Okręgowej w Gdańsk. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prokuratury wyjaśniła, że CBA zostało włączone do śledztwa na początku tygodnia. Jak dodała, Biuro będzie badać wątek ekonomiczny dotyczący komercyjnych zabiegów prowadzonych w PCT. W sprawie trzeba zbadać bardzo dużo dokumentów, a CBA ma funkcjonariuszy wyszkolonych w tego typu analizie - powiedziała Wawryniuk.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że CBA zostało włączone do śledztwa także dlatego, że w grę może wchodzić korupcja.
Prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku śledztwo zostało wszczęte w połowie listopada. W postępowaniu badany jest m.in. przypadek 31-letniej Szwedki, która zapadła w śpiączkę po przeprowadzonym w PCT zabiegu powiększenia piersi.
Po tym, jak w listopadzie sprawę 31-latki nagłośniła szwedzka telewizja, w PCT przeprowadzono m.in. dwie kontrole, które wykazały m.in., że w latach 2008-2010 w Pomorskim Centrum Traumatologii w Gdańsku wykonano 78 nielegalnych operacji plastycznych i ok. 100 okulistycznych. Placówka nie miała uprawnień do prowadzenia chirurgii plastycznej i okulistycznej. Bezprawne umowy na przeprowadzania operacji zostały podpisane przez - odwołanego przed rokiem za inne przewinienia - dyrektora PCT Mirosława Domosławskiego.